Przed lubelskimi szczypiornistkami ostatni w 2022 roku mecz ligowy. Biało-zielone zagrają na wyjeździe z EUROBUD JKS-em Jarosław.


Sezon 2022/2023 wicemistrzynie Polski rozpoczęły od domowego starcia z drużyną z Jarosławia. Inauguracyjny mecz zakończył się wygraną gospodyń 30:26. Dla lublinianek był to początek serii pięciu zwycięstw w hali Globus. Jarosławianki z kolei w kolejnych ośmiu spotkaniach zwyciężyły tylko dwa razy. Obecnie plasują się na ósmym miejscu w ligowej tabeli. Biało-zielone są wiceliderkami.


– Na pewno nie mogę powiedzieć, że pierwsza runda była w naszym wykonaniu udana – przyznaje rozgrywająca lubelskiego MKS-u, Dominika Więckowska. – Plan przed sezonem był taki, by utrzymać komplet punktów przez całe rozgrywki. Tymczasem już w pierwszej rundzie straciłyśmy pięć oczek. Nie możemy być zadowolone z jej przebiegu. Jesteśmy jednak bogatsze w doświadczenia. Czas zadziałał na naszą korzyść i jesteśmy obecnie lepiej zgrane z nowymi dziewczynami. Mamy nadzieję, że druga runda pójdzie całkowicie po naszej myśli – dodaje zawodniczka.


Pozycja ekipy z Jarosławia w PGNiG Superlidze Kobiet nie jest dla klubu i kibiców satysfakcjonująca. Tym samym z początkiem grudnia doszło do zmiany na stanowisku trenera tamtejszego zespołu. Z drużyną rozstał się Reidar Moistad. W skład nowego sztabu szkoleniowego EUROBUD JKS-u weszli: Michał Kubisztal, Łukasz Rybak i Sabina Kubisztal. Pierwsze dwa ligowe testy pod wodzą nowych szkoleniowców już za drużyną. Jarosławianki wywalczyły w ich trakcie jednak tylko jeden punkt. Najpierw po dobrym meczu przegrały w Kobierzycach z tamtejszym KPR-em Gminy. Następnie poniosły domową porażkę po rzutach karnych z Młynami Stoisław Koszalin.


– Widzę, że ten zespół ma olbrzymi potencjał. Jeszcze trochę punktów zdobędziemy. Chcemy, by wróciła radość z grania. Gdy ona jest, łatwiej robić kolejne rzeczy. Naszym celem jest awans do pierwszej szóstki. Zrobimy wszystko, by tam się znaleźć – zapewniał po debiucie w roli pierwszego szkoleniowca EUROBUD JKS-u trener Michał Kubisztal.


W Lublinie także doszło do zmian w sztabie szkoleniowym. Po niespodziewanej stracie punktów w Gnieźnie ze stanowiska pierwszego trenera zrezygnowała Monika Marzec. Zastąpił ją dotychczasowy drugi trener, Piotr Dropek. Pod jego wodzą zespół także zdążył już rozegrać dwa spotkania. Najpierw MKS zdominował we własnej hali EKS Start Elbląg, zwyciężając 35:19. Następnie lublinianki wyjechały do Piotrkowa Trybunalskiego, by zmierzyć się z sąsiadującą z nimi w tabeli MKS Piotrcovią. Podopieczne Piotra Dropka miały ten mecz pod kontrolą przez pełne 60 minut. Ostatecznie zwyciężyły 31:28 i zbliżyły się do Zagłębia Lubin na dystans dwóch punktów.


– Czuje się pewnie na boisku i dobrze fizycznie. Cieszę się, że mogę pomagać zespołowi. W Piotrkowie wypracowałyśmy sporą przewagę. W pewnym momencie prowadziłyśmy już siedmioma bramkami. O wynik mogłyśmy być spokojne. Ostateczny rezultat nie oddaje przebiegu spotkania – mówi Więckowska.


Warto dodać, że EUROBUD JKS Jarosław walczy także wciąż na arenie międzynarodowej. Z rozgrywek EHF European Cup wyeliminował holenderski Cabooter HandbaL Venlo, by w kolejnej rundzie uporać się z portugalskim Alavarium Love Tiles. W 1/8 finału jarosławianki zagrają z obecnym mistrzem Macedonii, HC Gjorche Petrov-WHC Skopje. To spotkanie jednak dopiero w styczniu.


Przed sezonem wydawało się, że ekipa z Jarosławia jest murowanym kandydatem do gry w grupie mistrzowskiej po pierwszej fazie sezonu. Po pierwszej rundzie jednak drużyna jest daleka od realizacji tego celu. EUROBUD JKS w ligowej tabeli wyprzedza jedynie beniaminków z Gniezna i Chorzowa. Strata do pierwszej szóstki wynosi już pięć punktów. Warto jednak pamiętać, że w Jarosławiu grają doświadczone w lidze zawodniczki, które potrafią zagrozić rywalom. W tym gronie są także piłkarki dobrze znane z występów w biało-zielonych barwach, jak Sylwia Matuszczyk, Joanna Gadzina, Katarzyna Kozimur, czy Valentina Nestsiaruk. Ostatnia z wymienionych zdobyła w bieżących rozgrywkach już 47 goli. Tylko trzy piłkarki w Superlidze mogą się pochwalić bardziej okazałą zdobyczą. Nie można też zapominać o zawsze niebezpiecznych: Aleksandrze Zimny, Małgorzacie Trawczyńskiej, Aleksandrze Dorsz, czy Lesi Smolinh. Mocnych ogniw w Jarosławiu nie brakuje.


– W ubiegłym sezonie zespół z Jarosławia był blisko strefy medalowej. Apetyty i oczekiwania były duże. Zapowiadano walkę o medale. Coś jednak nie wyszło – komentuje poczynania rywalek Więckowska. – W składzie EUROBUD JKS-u nie doszło do wielu zmian. Powinny być co najmniej tak silne, jak w minionych rozgrywkach. Trudno powiedzieć co zawiodło. Być może jakieś niuanse nie pozwoliły im wejść w te mecze na sto procent. Sądzę jednak, że w niedzielę będą dobrze przygotowane. My chcemy dopisać te trzy punkty do swojego dorobku. Chcemy wygrać, ale też zagrać na swoim poziomie, w swoim stylu i tak, byśmy mogły być z siebie zadowolone. Chcemy zakończyć rok w dobrych nastrojach i dać przed świętami powód do radości naszym kibicom – kończy.


Mecz 10. serii spotkań PGNiG Superligi Kobiet: EUROBUD JKS Jarosław – MKS FunFloor Lublin zaplanowano na niedzielę 18 grudnia. Starcie rozpocznie się o godzinie 14:00. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem portalu internetowego EMOCJE.TV.