Podopieczne Pawła Tetelewskiego w pierwszym spotkaniu po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej, po niezłym meczu, przegrały w hali przy ul. Krakowskiej z FunFloor Perłą Lublin 22:29. Eksperci zastanawiali się, jaki mógłby być wynik tego pojedynku, gdyby nie mnóstwo strat kieleckiej siódemki. W samej pierwszej połowie Suzuki Korona Handball miała ich aż dziesięć. 

Teraz przed kielczankami kolejne trudne zadanie – mecz z Młyny Stoisław Koszalin. Obie drużyny grały ze sobą już w letnim sparingu. Wtedy podopieczne Waldemara Szafulskiego wygrały 33:24. – Po tym meczu widać było, że Suzuki Korona Handball to zespół mające kilka doświadczonych zawodniczek i na pewno może być niebezpieczny na swoim boisku. Może to być drużyna z tendecjami do coraz lepszej gry w każdym kolejnym spotkaniu – mówi Szafulski. 

Jak rywalki, które w pierwszej kolejce przegrały zaledwie jedną bramką na wyjeździe ze Startem Elbląg 24:25, charakteryzuje Paweł Tetelewski? – To zespół który dużo i umiejętnie gra z kołowymi. Mają jednak też duże zagrożenie z drugiej linii. Mocno grają w obronie, bo mają dobrze zbudowane zawodniczki i dzięki temu starają się wyprowadzać sporo kontrataków – dodaje kielecki szkoleniowiec.

Niestety cały czas Suzuki Korona Handball będzie musiała radzić sobie bez skrzydłowej, ale mogącej też grać na środku rozegrania – Wiktorii Gliwińskiej. Zawodniczka jeszcze nie wyleczyła urazu kostki, którego nabawiła się w końcówce ostatniego treningu przed inauguracją PGNiG Superligi. 

Początek niedzielnego meczu o godz. 15. Cały czas można kupować bilety i karnety na stronie: https://www.kupbilet.pl/sport/pilka_reczna/hb0373/opis?fbclid=IwAR0RWEVH5ig1KFYz6z3lgVRirJVzqqRWsurDrlWUKR2PFOqrqv-25g2YibI

Mecz będzie można oglądać na stronie: https://emocje.tv/live/796/suzuki-korona-handball-kielce-mlyny-stoislaw-koszalin