– Wierzę w nasz zespół, w naszą siłę i w to, że wygramy – mówiła krótko przed tym meczem nasza trenerka, Monika Marzec. Niestety do Koszalina z zespołem nie pojechały trzy nasze zawodniczki: leczące urazy Jaqueline Anastacio i Durdina Malović, a także Kinga Achruk, kończąca izolację.

Spotkanie lepiej zaczęły gospodynie, które po pięciu minutach prowadziły 3:1. Następnie jednak zacięły się w ataku lub dobrze broniła Weronika Gawlik, dzięki czemu w minucie 11. rzuciliśmy na remis. Przy wyniku 3:3 ani koszalinianki, ani my dość długo nie potrafiliśmy trafić do siatki. Zmieniło się to dopiero po upływie kwadransa, kiedy bramkową zaliczkę dała nam Marta Gęga.

Od tego momentu nasza przewaga zaczęła rosnąć i w 19. minucie wynosiła już cztery trafienia (8:4). Do przerwy udało nam się jeszcze bardziej ją powiększyć i do szatni zejść przy wyniku 14:7.

Taka zaliczka pozwoliła nam na spokojne kontrolowanie przebiegu drugiej połowy. Mimo że koszalinianki były skuteczniejsze niż w pierwszych 30 minutach, my także nie zamierzaliśmy marnować swoich szans. Na kwadrans przed końcem wygrywaliśmy już różnicą 12 trafień, 24:12.

Ostatecznie mecz zakończył się naszym wysokim zwycięstwem, 33:20, a co za tym idzie awansem do finału rozgrywek! Co równie ważne, na listę strzelczyń w Koszalinie wpisały się wszystkie zawodniczki biało-zielonych.

W finale naszym przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin, który w środowym meczu po rzutach karnych pokonało Start Elbląg.

Młyny Stoisław Koszalin – MKS Perła Lublin 20:33 (7:14)

Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs – Urbaniak 5, Kowalik 3, Mączka 2, Haric 2, Rycharska 2, Andriichuk 2, Volovnyk 2, Smolinh 1, Somionka 1, Nowicka, Borysławska. Kary: 8 min. Trener: Waldemar Szafulski.

MKS Perła: Gawlik, Razum – Gęga 8, Nosek 5, Tatar 4, Balsam 3, Królikowska 2, Nocuń 2, Rosiak 2, Więckowska 2, Szarawaga 2, Vinyukova 1, Gadzina 1. Kary: 2 min. Trener: Monika Marzec.