– Punktów cały czas trzeba i o to walczymy tak naprawdę codziennie. Cele mamy takie, aby być jak najlepsze i wygrywać każdy kolejny mecz – tak ostatnie, zwycięskie dla JKS-u spotkanie w Gnieźnie podsumowała rozgrywająca Aleksandra Zimny. Nie ulega więc wątpliwości, że jarosławianki zrobią wszystko, aby zatrzymać we własnej hali pełną pulę i podtrzymać zwycięską passę. Każdy punkt i każda bramka, co pokazał poprzedni sezon, może na samym końcu ważyć bardzo dużo.

Zadanie, jak zawsze, nie będzie należało do łatwych. Elblążanki mają już za sobą dwa udane występy z Chorzowem i Gnieznem  – Zespół z Elbląga wzmocniono nowymi zawodniczkami. Jest także nowy trener. Na pewno podchodzimy do tego spotkania, jak i do wszystkich, zmotywowane. Chcemy zostawić te trzy punkty w domu i będziemy o to walczyć. Fajnie, że gramy u siebie, przed swoją publicznością, która zawsze nas wspiera i dopinguje – dodaje skrzydłowa jarosławskiej ekipy Natalia Volovnyk.

Obydwie drużyny mierzą się także z kontuzjami i nieobecnością ważnych zawodniczek. W meczu 4. serii po stronie Elbląga na pewno nie zagra Paulina Kopańska oraz Nikola Szczepanik. Wśród czarno-niebieskich zabraknie Joanny Gadziny, która przeszła operację palca i będzie pauzować przez minimum sześć najbliższych tygodni.

Co więcej, jarosławianki kilka dni później (8 października) rozegrają międzynarodowy mecz pucharowy w ramach EHF European Cup z Cabooter Handbal Venlo. Spotkanie 4. serii PGNiG Superligi Kobiet będzie więc niezwykle istotne w kontekście ponownego wejścia w rytm meczowy, a ewentualna wygrana podtrzyma morale drużyny. Jest więc o co grać,
a odpuszczaniu nie ma mowy, o czym wypowiedział się również trener elblążanek Roman Mont – Jarosław chce walczyć o medale w Superlidze i tego meczu nie odpuszczą. Nie będą traktować tego jako przygotowanie, będą traktować to jako kolejny ciężki mecz.

Mecz 4. serii odbędzie się 5 października (środa) o godz. 19:30. Transmisja: Emocje.TV