Do zespołu dołącza nowa zawodniczka. Co Natalia Vinyukova może dać naszej drużynie?

Po pierwsze doświadczenie. Od wielu lat występuje na wysokim poziomie, grała także w pucharach europejskich. Jest świetna fizycznie, ma bardzo silny rzut i doskonale porusza się po boisku. Będzie też niezwykle pomocna w defensywie, gdzie może występować na każdej pozycji na środku bloku obronnego. Co ważne, jest również uniwersalna jeśli chodzi o grę na rozegraniu – tutaj także może występować na każdej pozycji. Mamy więc zawodniczkę, która pomoże nam, gdy będzie to konieczne, szczególnie że przed nami wiele spotkań, bo przecież będziemy grać również w Lidze Europejskiej. Na ten napięty plan potrzebna nam jest jeszcze jedna zawodniczka. Oczywiście, Natalia będzie potrzebowała czasu, by zaadaptować się do drużyny, ale jestem pewny, że wkrótce zobaczymy ją na parkiecie. Jestem zadowolony z tego transferu.

Natalia przyznała, że wybrała MKS głównie ze względu na Ciebie.

Jest tu, by pomóc nam w realizacji celów. Jeśli moje nazwisko może sprawić, że jakaś zawodniczka będzie chciała dołączyć do MKS, mogę się z tego tylko cieszyć, bo to wygrana dla nas wszystkich. Ja jestem szczęśliwy, klub jest szczęśliwy i myślę, że kibice także powinni być zadowoleni. Dla mnie nie ma znaczenia, dlaczego ktoś tu przychodzi. Będzie tu by dawać z siebie wszystko dla tej drużyny.

Myślisz, że mając dodatkową zawodniczkę, będziecie czuć się bardziej komfortowo?

W Lublinie chcemy zbudować najlepszy zespół. Będziemy grać w Lidze Europejskiej, a naszą ambicją są także występy w Champions League. W najlepszych drużynach musi być rywalizacja, bo jeśli robi się zbyt „komfortowo”, poziom spada. Przyjście Natalii do MKS oznacza, że jeśli chcesz grać, musisz dawać z siebie wszystko każdego dnia, na każdym treningu. Rywalizacja na pozycji pomaga ci się rozwijać. Jesteśmy profesjonalni i współzawodnictwo musi funkcjonować, by zawodniczki były silne mentalnie. Mam nadzieję, że na tym transferze skorzystamy wszyscy.

Wspomniałeś o grze w Europie. Co więc sądzisz o naszych grupowych rywalach w Lidze Europejskiej?

Myślę, że wszystkie grupy są dosyć wyrównane. Przed nami daleka wyprawa do Turcji, gdzie nigdy nie gra się łatwo. Nantes to niezwykle silny zespół, podobnie jak Handball Club Lada, który dobrze radzi sobie w lidze rosyjskiej, gdzie zanotował siedem zwycięstw i dwie przegrane. To nie będą więc łatwe przeprawy, ale zamierzamy walczyć. Po to tu jesteśmy. Nie możemy się doczekać tych meczów, ale powtórzę jeszcze raz: grupa jest bardzo wyrównana i nie widzę w niej faworytów.