Spotkanie rozpoczęło się od nieudanej akcji ofensywnej przyjezdnych, a Kobierki odpowiedziały nieskuteczną kontrą. W mecz doskonale weszła Zorica Despodovska, która po pięciu minutach miała na swoim koncie trzy trafienia. Wynik wyrównała rzutem ze skrzydła Olesia Parandii (3-3). Interwencje Beaty Kowalczyk pozwoliły wyjść gospodyniom na czterobramkowe prowadzenie. Po raz kolejny skuteczny był duet Janas-Wiertelak.

Eurobud miał spory problem z budowaniem akcji w ataku i często popełniał proste błędy, które wykorzystywaly Kobierki. Podopiecne Edyty Majdzińskiej potrzebowały niewiele ponad kwadrans, aby odskoczyć na sześć bramek i systematycznie zwiększały swoją przewagę (13-3 w 27′). JKS nie był w stanie powiększyć swojego dorobku punktowego przez prawie dwadzieścia minut. Strzelecką niemoc przełamała dopiero Aleksandra Szymborska w końcówce pierwszej połowy, na co gospodynie odpowiedziały kolejnymi trafieniami, w tym dwoma bezpośrednio do pustej bramki. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 17-5.

Po przerwie między słupkami bramki KPR-u pojawiła się Barbara Zima, która od samego początku spisywała się świetnie. Jarosławiankom udało się ją pokonać dopiero w 37 minucie (20-6). Ofensywą przyjezdnych kierowała doświadczona Valentina Nestsiaruk, a najskuteczniejszą zawodniczką była Sylwia Matuszczyk – zdobywczyni ponad połowy bramek JKS-u (20-8). Mimo lepszej postawy w drugiej części spotkania trudno było zawodniczkom Reidara Moistada odrabiać straty. Szczególnie, że Kobierki zdobywały bramki łatwo. Z środka, wznawiając akcję trafiła Andjela Ivanović, a jej drużyna prowadziła już 22-9. W pewnym momencie Edyta Majdzińska zastosowała manewr z Mariolą Wiertlak na środku rozegrania.

Kobierzyce spokojnie rozgrywały swoje akcje, a na boisku pojawiły się zawodniczki, które zazwyczaj spędzają na boisku mniej czasu. Na listę strzelczyń wpisała się m.in. Paulina Ilnicka, a ostateczny wynik ustaliła Karolina Wicik. Spotkanie zakończyło się wygraną KPR-u 27-16.

Po wyniku możnaby powiedzieć, że było szybko, łatwo i przyjemnie. Na początku jednak mecz układał się inaczej, ale na szczęście weszłyśmy na odpowiednie tory. W pierwszej połowie wypracowałyśmy dużą przewagę, przez co mogłyśmy zrobić zmiany, wszystkie pograły. Musimy rotować naszymi siłami, bo mamy dużo meczów. Myślę, że kluczem do sukcesu była obrona. Dziewczyny fajnie broniły w pierwszej połowie, porzucałyśmy z kontrataków łatwe bramki. – powiedziała po spotkaniu Martyna Michalak, obrotowa KPR-u.

Nagrody dla najlepszych zawodniczek spotkania, które ufundował oficjalny partner PGNiG Superligi Kobiet, marka Lirene, otrzymały Sylawia Matuszczyk (EUROBUD JKS Jarosław) oraz Beata Kowalczyk (KPR Gminy Kobierzyce).

Dzięki zwycięstwu kobierzyczanki wskoczyły na trzecie miejsce w tabeli PGNiG Superligi Kobiet. Za tydzień, 6 listopada zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z Młynami Stoisław Koszalin. Jarosław nadal zajmuje w tabeli przedostatnią pozycję.

Dzisiaj trzeba odpocząć, zregenerować siły i gdzieś tam od jutra, ewentualnie od poniedziałku nastawiać się na Koszalin. Nie będzie łatwo, zwłaszcza, że jedziemy do Koszalina. Tam się bardzo trudno gra, a ostatnie mecze miałyśmy u siebie. Nie składamy broni, jedziemy po trzy punkty i wiadomo, że gramy dalej – dodaje Michalak.

KPR Gminy Kobierzyce – EUROBUD JKS Jarosław 27-16 (17-5)
KPR: Kowalczyk, Zima – Kucharska 2, Ilnicka 1, Tomczyk, Buklarewicz 1, Janas 6, Kuriata, Wiertelak 3, Ważna 1, Ivanović 2, Despodovska 7, Wicik 3, Michalak 1.
Karne: 1/1
Kary: 6 min. (Janas, Despodovska, Wicik)
JKS: Ciąćka, Szczurek – Guziewicz 1, Donets, Matuszczyk 8, Mikosz, Nestsiaruk 1, Pietras 1, Zimny, Strózik, Szymborska 1, Kozimur 1, Parandi 3.
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Nestsiaruk, Pietras, Zimny, Strózik)