Wynik spotkania otworzyła trafieniem z linii siedmiu metrów Olesia Diachenko, ale błyskawicznie odpowiedziała indywidualną akcją Aleksandra Tomczyk (1-1 w 2’). Od tego momentu zaczęły się jednak problemy KPR-u. Podopieczne Edyty Majdzińskiej popełniły mnóstwo błędów w ofensywie, m.in. niecelnie podawały, a w przypadku wypracowania sobie pozycji rzutowych miały problem z pokonaniem dobrze dysponowanej Viktorii Saltaniuk. Po drugiej stronie boiska nie radziły sobie z komunikacją w obronie, co wykorzystywały rywalki. Dobrze kryta była liderka klasyfikacji strzelczyń, Diana Dmytryshyn, ale ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie Mariana Markevych. Galiczanka w krótkim czasie wyszła na prowadzenie 9-2 (11’).

Kobierzyczankom sygnał do ataku dała Aleksandra Tomczyk. Jej zespół nieco poprawił grę i zapisał na swoim koncie cztery trafienia, na które gospodynie odpowiedziały zaledwie jednym. Wynik 10-6 (19’) wciąż nie był jednak dla brązowych medalistek zadowalający.

Galiczanka zaczęła mieć jednak podobne problemy, jak Kobierki na początku meczu. Kilkuminutowy przestój w zdobywaniu bramek pozwolił KPR-owi na zmniejszenie strat i wyjście na pierwsze w meczu prowadzenie. Tuż przed przerwą bramkarki obu zespołów miały ponad 40% skutecznych obron. Ostatecznie na półmetku rywalizacji żadna z ekip nie była bliżej wygranej, ponieważ na tablicy widniał remis po 12.

Po zmianie stron minimalną przewagę uzyskały przyjezdne. Po trafieniu Patrycji Kozioł było 14-12 (35’). Lwowianki nie miały jednak zamiaru odpuszczać i niewiele później to one wyszły na ponowne prowadzenie (16-15 w 38’). W tej części gry skuteczna wciąż skuteczna była Markevych, a kilka ważnych trafień dołożyła od siebie Karina Zdrila. Kobierki mogły za to liczyć na wspomnianą wcześniej Kozioł, która wykańczała przygotowane przez zespół akcje z prawego skrzydła, a także na Zuzannę Ważną – jej trafienie z drugiej linii na pewno mogło się podobać (20-22 w 50’).

Walka toczyła się do ostatnich minut (22-23 w 54’). O końcowym zwycięstwie kobierzyczanek zadecydowała lepsza dyspozycja bramkarki oraz chłodna głowa, która pozwoliła Kobierkom na popełnienie mniejszej liczby błędów i wygraną 26-23.

Trzy zdobyte punkty są dla zawodniczek Edyty Majdzińskiej bezcenne, jeśli chodzi o pozostanie w grze o wicemistrzostwo kraju. Do MKS-u FunFloor Lublin tracą pięć oczek.

Najlepszą zawodniczką meczu wybrano Małgorzatę Buklarewicz, a nagrodę indywidualną w drużynie przeciwnej otrzymała Viktoria Saltaniuk.

W środę Kobierki zmierzą się na wyjeździe z EUORBUDEM JKS-em Jarosław, a Galiczanka zagra w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszą Piotrcovią.

HC Galiczanka Lwów – KPR Gminy Kobierzyce 23-26 (12-12)

Galiczanka: Saltaniuk, Poliak 1 – Dmytryshyn 4, Diachenko 5, Markevych 7, Prokopiak 2, Holinska, Tkach, Martyniuk 1, Slobodian, Kozak 2, Melekestseva 1.
Karne: 2/2
Kary: 8 min. (Holinska, Markevych, Prokopiak, Dmytryshyn)
Kobierki: Kowalczyk – Olek, Kucharska, Tomczyk 5, Buklarewicz 5, Janas 2, Wiertelak 2, Kozioł 4, Ważna 3, Domagalska, Despodovska, Wicik 3, Macedo 2.
Karne: 2/3
Kary: 10 min. (Olek, Kucharska, Tomczyk, Ważna, Wicik)