Informacje prasowe
Koniec z rozdawaniem prezentów. W niedzielę Ruch zmierzy się z Koszalinem
– Nowy rok, nowe nadzieje. Zapominamy o tym, co było. Wszystko jest jeszcze w naszych rękach – podkreśla Katarzyna Wilczek, kapitan KPR Ruch Chorzów, przed pierwszym meczem w 2021 r.
O poprzednim roku „Niebieskie” wolałyby już nie rozmawiać. Zakończyły go jako ósma drużyna PGNiG Superligi Kobiet, a ostatnie grudniowe spotkanie było bardzo słabe w ich wykonaniu (porażka u siebie 24:42 z Piotrcovią).
Zanim Katarzyna Wilczek zamknęła tamten rozdział, dokładnie przeanalizowała mecz z ekipą z Piotrkowa Trybunalskiego. – Oglądałam go kilka razy, jeden raz nie wystarczył. Czułam potrzebę, żeby przeanalizować to, co się stało. Wyglądał to tak, jak byśmy nie chciały wygrać. A przecież chciałyśmy i to bardzo! Mecz nie wyszedł nam w każdej sferze, był fatalny – przyznaje kapitan Ruchu.
– 40 bramek w piłce ręcznej to zawsze jest pogrom. Ten mecz dał nam do myślenia, będziemy starali się to poprawić w kolejnym spotkaniu – dodaje trener Ruchu Marcin Księżyk, zwracając uwagę na potrzebę uszczelnienia obrony.
Drużyna z Chorzowa żyje już tym, co czeka ją w najbliższy weekend. 10 stycznia o godz. 13.00 „Niebieskie” rozpoczną 2021 r. – meczem z piątym zespołem PGNiG Superligi Kobiet, Młynami Stoisław Koszalin.
– Nowy rok, nowe nadzieje. Zapominamy o tym, co było. Najważniejsze jest tu i teraz. Wszystko jest jeszcze w naszych rękach i wszystko może się zdarzyć – mówi Katarzyna Wilczek, mając na myśli czteropunktową stratę do zespołów z Elbląga i Jarosławia.
Kapitan Ruchu podkreśla, że jej zespół musi skończyć z rozdawaniem prezentów rywalom.
– Wiadomo, że piłka ręczna to gra błędów. Mamy niestety zbyt dużo strat, głównie w ataku pozycyjnym. Za dużo piłek oddajemy w prezencie i z tego biorą się kontry. Jeżeli to wyeliminujemy, to wierzę, że trzy punkty zostaną w Chorzowie – dodaje Katarzyna Wilczek.
W pierwszym meczu tego sezonu – w Koszalinie – Młyny Stoisław pokonały Ruch 37:26. Ekipa Adriana Struzika będzie faworytem niedzielnego spotkania w hali MORiS, jednak w Chorzowie liczą na pierwsze od długiego czasu domowe zwycięstwo.
– Faworyci zawsze będą, ale nigdy nie można powiedzieć, że z daną drużyną nie da się wygrać. Widzieliśmy to chociażby w ostatnich meczach z udziałem Lublina – kończy trener Ruchu Marcin Księżyk.
Mecz 10. serii PGNiG Superligi Kobiet KPR Ruch Chorzów – Młyny Stoisław Koszalin rozegrany zostanie w niedzielę, 10 stycznia, o godz. 13.00. Transmisja na zobacz.tv – link TUTAJ