Zagłębie Lubin od początku do końca meczu 3. serii PGNiG Superligi Kobiet kontrolowało przebieg wydarzeń z Galiczanką Lwów. Mistrzynie Polski grały pewnie i efektownie, dzięki czemu zakończyły spotkanie bardzo pewnym zwycięstwem różnicą aż 14 bramek. Zagłębie po trzech meczach w nowym sezonie ma na swoim koncie komplet punktów!

Zagłębie od początku narzuciło rywalkom swój styl gry. Mistrzynie Polski rozpędzały się i z minuty na minutę powiększały swoją przewagę. Zespół z Lwowa nie zamierzał jednak składać broni i nie pozwolił odskoczyć na wyraźniejsze prowadzenie. W drugim kwadransie pierwszej połowy lubinianki zaczęły odskakiwać rywalkom i do przerwy prowadziły różnicą pięciu bramek.

W drugiej połowie Zagłębie zaprezentowało się z jeszcze lepsze strony. Kolejny raz klasą samą w sobie była Karolina Kochaniak-Sala, która znów została najlepszą zawodniczką meczu. Skuteczność? 10 na 10. i to mówi samo za siebie. Bezwzględnie początek sezonu należy do rozgrywającej Zagłębia. Ale w dzisiejszym meczu Karolinie wtórowały Adrianna Górna i Emilia Galińska. Już w 37. minucie było 27:17 dla Zagłębia. W 56. minucie na parkiecie zobaczyliśmy wychowankę Miedziowych, Wiktorię Kocińską. Zagłębie było dziś jak walec i ostatecznie wygrało aż 41:27. Ofensywa mistrzyń Polski w meczu z Galiczanką była kluczem do zwycięstwa, a ilość bramek, rzuconych rywalkom może mówić sama za siebie.

MKS Zagłębie Lubin – Galiczanka Lwów 41:27 (21:12)

Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Zima, Wąż – Łabuda 4, Pankowska, Kocińska, Sustkova 1, Górna 7, Drabik 2, Galińska 5, Michalak 4, Bujnochova 3, Kochaniak-Sala 10, Matieli 3, Milojević 1.

Galiczanka: Poliak, Saltaniuk – Diachenko 1, Holinska 3, Tkach, Markevych 6, Prokopiak 2, Martyniuk 1, Sorokina 1, Konovalova 5, Kozak, Melekesteva 2, Dmytrushyn 6, Valieva.