Faworytkami meczu były gospodynie. To one są liderkami ligowej tabeli i do tej pory dość pewnie pokonywały kolejne rywalki. Popis skuteczności dały już w pierwszych minutach starcia w swojej hali. Bez trudu radziły sobie z defensywą przyjezdnych, natomiast koszalinianki nie potrafiły przechytrzyć, jak się okazało, niezawodnej, Moniki Maliczkiewicz (4. min 4:0). „Miedziowie” pudłowały pierwszy raz dopiero po niemal pięciu minutach spotkania. Stratę koleżanek próbowała nadrobić bramkarka, ale ostatecznie nie udało jej się posłać piłki do pustej, w tamtym momencie, bramki rywalek. „Biało-zielone” długo miały problem z wypracowaniem pozycji rzutowej, a obrona miejscowych stanowiła dla nich wyraźny problem. Pierwsze trafienie na koncie Młynów Stoisław dopiero w 7. minucie zapisała Anna Mączka (4:1). Od tego momentu podopieczne Jarosława Knopika znalazły sposób na dojście do bramki gospodyń, ale każde kolejne trafienie spotykało się z błyskawiczną odpowiedzią rywalek. Dzięki temu szczypiornistki z Dolnego Śląska wciąż mogły cieszyć się prowadzeniem wypracowanym w pierwszych chwilach rywalizacji  (11.min – 8:4). Chociaż gra gości wyglądała już nieco lepiej niż na początku, podopieczne Bożeny Karkut pokazywały, że są w stanie dać z siebie jeszcze więcej i skutecznie zwiększały różnicę (18. min – 13:6). Po pewnym czasie w bramce koszalińskiej ekipy pojawiła się Natalia Filończuk. Jak się okazało, szkoleniowiec podjął dobrą decyzję, bo udało jej się kilka razy zatrzymać rzuty rywalek, niemniej to one prowadziły do przerwy aż 18:9.

Drugą połowę „Biało-zielone” rozpoczęły w osłabieniu, bo na ławkę kar powędrowała Anna Mączka. Gospodynie nie omieszkały tego wykorzystać płynnie przedzierając się przez obronę rywalek (32. min – 19:9). Przy stanie 23:12 w 36. minucie o czas poprosił trener Jarosław Knopik. Co prawda, koszaliniankom udało się na chwilę nieco zmniejszyć różnicę (41. min 24:15), ale do ostatniego gwizdka na parkiecie dominowały miejscowe. – Nie zrealizowaliśmy dziś swoich założeń. Gra od początku nam się nie układała, chociaż mieliśmy na nią pomysł. Później rosła frustracja i próbowaliśmy zachować twarz. Poza tym nie ma żadnych pozytywów z tego meczu. Będziemy musieli go jak najszybciej przetrawić i skupić się na kolejnym, który zagramy z Urbisem Gniezno. Cieszymy się, że dołączyła do nas Nicola Żmijewska, bo czekamy na powrót Adriany Kurdzielewicz, Adrianny Nowickiej i Martyny Żukowskiej. Dobrze, że Nicola jest z nami, bo to kolejna osoba, która pomaga nam zarówno podczas treningów jak i spotkań ligowych. To z punktu widzenia drużyny jest bardzo istotne. Mamy nadzieję, że z każdym spotkaniem będzie ona coraz lepszą zawodniczką. Fajnie, że zadebiutowała w meczu z Zagłębiem, bo ma już za sobą pierwsze przetarcie w Superlidze – mówił Jarosław Knopik, trener Zespołu Młyny Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Aleksandra Nowicka – Magdalena Reichel , Gabriela Urbaniak 1, Anna Mączka 6, Żaneta Lipok 1, Aleksandra Zaleśny 2, Gabriela Haric 3, Barbara Choromańska, Emilia Kowalik 1, Hanna Rycharska 4, Kristina Kubisova 1, Nicola Żmijewska, Patrycja Jura 1.

Skład i bramki MKS Zagłębie Lubin: Monika Wąż, Barbara Zima, Monika Maliczkiewicz – Aneta Łabuda 1, Natalia Pankowska 3, Wiktoria Kocińska, Jana Sustkova 1, Adrianna Górna, Joanna Drabik 3, Emilia Galińska 10, Daria Michalak 6, Karin Bujnochova 2, Karolina Kochaniak-Sala 7, Patricia Machado Matieli 2, Jovana Milojević.