Ligowy hit w Lubinie nie rozczarował. Spotkanie obecnych mistrzyń Polski z najbardziej utytułowanym zespołem w kraju było bardzo wyrównane. Ostatni kwadrans jednak należał do gospodyń, które ostatecznie zwyciężyły 31:23

– Musimy szukać dogodnych pozycji do rzutu i mocno stanąć w obronie – mówił tuż przed rozpoczęciem meczu trener lublinianek, Piotr Dropek. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie jego podopiecznym udawało się zastosować do tych dyrektyw. Warto wspomnieć, że biało-zielone przystąpiły do spotkania bez nominalnej prawej skrzydłowej. Na tej pozycji szkoleniowiec lubelskiej drużyny postawił na zawodniczkę, która w lubińskiej hali do tej pory jeszcze nie grała, Michalinę Pastuszkę.

Wynik jeszcze przed upływem pierwszej minuty otworzyła Magda Więckowska. Kolejne dwie akcje Zagłębia zakończyły się niepowodzeniem gospodyń. Goście też mieli problemy z wykończeniem sytuacji. Dwukrotnie pojedynek z Więckowską wygrała miejscowa bramkarka, Monika Maliczkiewicz. W szóstej minucie po rzucie karnym w wykonaniu Emilii Galińskiej „Miedziowe” wyrównały. Chwilę później ta sama zawodniczka dała swojej drużynie prowadzenie. Tym razem z gry. W ósmej minucie po celnym rzucie Karoliny Kochaniak-Sali było już 3:1 dla ligowych liderek. 60 sekund później dobre wejście do lubelskiej bramki zaliczyła Karolina Sarnecka. Golkiperka 22-krotnych mistrzyń Polski zatrzymała kolejną próbę Galińskiej z siedmiu metrów.

W 11. minucie kolejne trafienie z dystansu zaliczyła Magda Więckowska. Lublinianki zdobyły bramkę kontaktową, lecz po chwili Patricia Matieli trafiła na 4:2. Kolejny gol gospodyń padł po kontrze w wykonaniu Adrianny Górnej. Biało-zielone odpowiedziały dwoma bramkami autorstwa Romany Roszak. Po pierwszym kwadransie lubelski MKS przegrywał 4:5. Remis stał się faktem niespełna trzy minuty później po imponującym rzucie „z podłoża” rozgrywającej ekipy z Lublina. Roszak ponownie dokonała tej sztuki w 22. minucie. Jej zespół przegrywał wówczas 6:7.

W kolejnych minutach Paulina Wdowiak trzykrotnie stanęła naprzeciwko Darii Michalak. Skrzydłowa Zagłębia dwa razy umieściła piłke w siatce, ale za trzecim razem górą była bramkarka MKS-u. Paulina Masna pod nieobecność wykluczonej karą dwóch minut Pastuszki zdobyła bramkę ze skrzydła. Dwukrotnie na listę strzelczyń wpisała się też młodsza z sióstr Więckowskich i w 26. minucie tablica wyników wskazywała rezultat 10:9 dla gospodyń. Kolejne sekundy należały do szczypiornistek Zagłębia. Podopieczne Bożeny Karkut błyskawicznie zyskały czterobramkowe porowadzenie. Romana Roszak i Julia Pietras zdążyły zniwelować tę przewagę do dwóch trafień. Do przerwy zespół z Lubina prowadził 13:11. – Powinnyśmy być zadowolone, ale szkoda niewykorzystanych sytuacji – mówiła dla TVP Sport w przerwie Roszak.

Pierwszego gola po zmianie stron zdobyła z rzutu karnego skrzydłowa mistrzyń Polski, Aneta Łabuda. Lublinianki odpowiedziały widowiskowym lobem Julii Pietras. Ta sama zawodniczka skutecznie wykończyła kontrę, która dała gościom bramkę kontaktową. Po drugiej stronie boiska kolejne interwencje zaliczała Paulina Wdowiak. W 37. minucie Roszak uruchomiła podaniem Patrycję Nogę. Kołowa biało-zielonych trafiła na remis 14:14. Błyskawicznie piętnastego gola dla Zagłebia zdobyła Łabuda, a po chwili obrotowa zespołu z Lublina ponownie wyrównała.

Lublinianki nie zdołały wyjśc na prowadzenie. Dwubramkową przewagę Zagłębia odbudowały Łabuda i Kochaniak-Sala. Magda Więckowska i Romana Roszak zaliczyły kolejne trafienia, ale Galińska, Kochaniak-Sala i Matieli także rzucały celnie. Kwadrans przed końcem spotkania gospodynie prowadziły 21:17. Lubinianki powoli rozgrywały piłkę. Czas uciekał, a „Miedziowym” się nie spieszyło. Miejscowe szczypiornistki rzucały na plus pięć, a lubliniankom udawało się jedynie redukować stratę do czterech goli.

Pod koniec 55. minuty Emilia Galińska zdobyła swojego ósmego gola w tym spotkaniu. Z takim samym wynikiem mecz zakończyła Romana Roszak. Chwilę później szóstą bramkę na swoje konto dopisała Kochaniak-Sala. Było to trafienie na 26:20 dla jej zespołu. Trener Piotr Dropek wezwał zawodniczki do siebie i delikatnie rzecz ujmując, nie gryzł się w język. Kolejne dwa gole dla Lublina zdobyła Romana Roszak. Przewaga gospodyń jednak nie malała. – W końcówce zrobiłyśmy za dużo błędów w obronie – mówiła po meczu Magda Więckowska. Spotkanie zakończyło się rezultatem 31:23 dla MKS Zagłębia Lubin.

MKS Zagłębie Lubin – MKS FunFloor Lublin 31:23 (13:11)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Galińska 8, Michalak 6, Kochaniak-Sala 6, Górna 3, Łabuda 3,  Matieli 3,  Bujnochova 1, Milojevic 1, Drabik. Kary: 10 min. Trener: Bożena Karkut

MKS: Wdowiak, Sarnecka – Roszak 8, M. Więckowska 5, Pietras 5, Pastuszka, Noga 3, Masna 1, Tatar 1 Płomińska, Rebicova. Kary: 10 min. Trener: Piotr Dropek

Sędziowali: Urszula Lesiak, Małgorzata Lidacka (Kraków)