Zanim minęło pierwsze trzydzieści sekund spotkania, wynik otworzyła Dominika Więckowska. Niespełna półtorej minuty później kielczanki wyrównały. Po chwili skutecznie rzut karny wykonała Daria Szynkaruk, a odrobienie jednobramkowej straty uniemożliwiała skutecznymi interwencjami bramkarka biało-zielonych, Marina Razum. Aż do szóstej minuty. Wówczas Honorata Gruszczyńska doprowadziła do stanu 2:2.

W kolejnych minutach piłkę w siatce umieszczały gospodynie. Po trafieniach Pauliny Masnej, Oktawii Płomińskiej i Katarzyny Portasińskiej lublinianki prowadziły już 5:2. W 12. minucie meczu przyjezdne złapały kontakt dzięki trzem kolejnym bramkom autorstwa Magdaleny Kędzior. Gdy minął kwadrans spotkania, miejscowe zawodniczki jednak wygrywały 9:5.

W 23. minucie ligowe liderki prowadziły już sześcioma bramkami. Co ciekawe gole na tym etapie spotkania zdobywało aż siedem zawodniczek MKS-u. Dla gości bramki rzucały jedynie trzy szczypiornistki: Honorata Gruszczyńska, Alicja Pękala i Magdalena Kędzior. Każda z nich miała wówczas po trzy trafienia na koncie.

Do przerwy dwie pierwsze z wyżej wymienionych dołożyły jeszcze po jednym golu. Ponadto do siatki lublinianek trafiły Magda Więckowska i Katarzyna Grabarczyk. Najskuteczniejsza była jednak zawodniczka ekipy z Lublina – Paulina Masna, która zdobyła w pierwszej cześci spotkania pięć bramek. To ona ustaliła wynik do przerwy na 19:13 dla MKS-u.

Jako pierwsza po przerwie piłkę w siatce umieściła Magda Więckowska. Zaraz po niej gola zdobyła Romana Roszak. Był to pierwszy gol w tym spotkaniu najlepszej zawodniczki ligowego października. Po chwili po raz pierwszy celnym trafieniem popisała się Kinga Achruk. Obie piłkarki chwilę później powtórzyły swoje wyczyny i MKS prowadził 23:15.

W 36. minucie Marta Gęga, która do tej pory popisywała się doskonałymi asystami i skuteczną obroną, mocnym rzutem pokonała bramkarkę gości i zdobyła 24. gola dla swojej drużyny. Po chwili dwa kolejne trafienia dołożyła Julia Zagrajek i biało-zielone prowadziły już 26:17. Gdy w 39. minucie Płomińska zdobyła swoją piątą bramkę w tym meczu, przewaga miejscowych wynosiła już dziesięć goli.

Gdy w 40. minucie lublinianki miały okazję jeszcze podnieść wynik z rzutu karnego, na siódmym metrze stawiła się Marysia Szczapaniak. Młoda obrotowa wykorzystała swoją i zdobyła swoją pierwszą bramkę w PGNiG Superlidze Kobiet. Na 12. minut przed końcem regulaminowego czasu gry miejscowe prowadziły z kolei już 34:21.

Przed końcową syreną przyjezdne zdołały nieco uszczuplić tę przewagę. Wciąż była ona jednak wysoka. MKS FunFloor Perła Lublin zwyciężył z kielczankami 40:32. Najskuteczniejsze były Honorata Gruszczyńska i Magda Więckowska, które wpisały się na listę strzelczyń siedmiokrotnie. W ekipie gospodarzy te bramki rozłożyły się na cały zespół. Najczęściej piłkę w siatce umieszczała Katarzyna Portasińska, która zdobyła sześć goli.

MKS FunFloor Perła Lublin – Suzuki Korona Handball Kielce 40:32 (19:13)

MKS: Razum, Gawlik – Portasińska 6, Masna 5, Płomińska 5, Więckowska 4, Roszak 4, Achruk 3, Zagrajek 3, Pietras 3, Gęga 2, Byzdra 2, Szynkaruk 1, Tatar 1, Szczepaniak 1. Kary: 2 min. Trener: Monika Marzec

Korona: Hibner, Chojnacka, Chodakowska – Więckowska 9, Gruszczyńska 7, Pękala 7, Kędzior 3, Grabarczyk 2,  Kowalczyk 2, Jasińska 2. Kary: 8 min. Trener: Paweł Tetelewski

Sedziowali: Wojciech Bloch (Nakło Śląskie) i Michał Solecki (Tarnowskie Góry)