Od samego początku czuć było wagę tego pojedynku. Oba zespoły były niezwykle skoncentrowane. Wynik spotkania otworzyła Kinga Jakubowska i mimo indywidualnego krycia, to ona w pierwszych dziesięciu minutach gry wzięła na siebie ciężar zdobywania bramek dla gospodyń. Kiedy umieściła piłkę w siatce po raz czwarty jej zespół już 4-2. Chwilę później jedno trafienie z drugiej linii dołożyła Mariola Wiertelak, a o czas poprosił trenerka Miedziowych, Bożena Karkut. Jej zawodniczki popełniły kilka prostych błędów, po których piłki trafiały w ręce kobierzyczanek.

Zagłębie poprawiło nieco swoją grę w ofensywie, dzięki czemu Kinga Grzyb zdobyła bramkę kontaktową (8-7 w 15’). Dobrze funkcjonowała współpraca z kołem, a skuteczna na tej pozycji była Joanna Drabik. Kobierki cały czas jednak prowadziły, mimo że nie wykorzystały dwóch rzutów karnych (10-7 w 22’). Sytuacja zmieniła się pod koniec pierwszej połowy, kiedy to MKS doprowadził do remisu po 10 (26’).

Po jednej i drugiej stronie obserwować mogliśmy twardą obronę, przez co chwilę któraś z drużyn musiała radzić sobie w osłabieniu. Końcówka to prawdziwa wojna nerwów. Żaden z zespołów nie powiększył już swojej zdobyczy bramkowej i po trzydziestu minutach na tablicy widniał wynik 10-10.

Po zmianie stron lepiej rozpoczęły gospodynie. Po trafieniu Oli Kucharskiej przewaga kobierzyczanek znów wynosiła trzy bramki (13-10 w 34’). Wciąż indywidualnie kryta była Kinga Jakubowska. Zagłębie przełamało się dopiero w 35’. W bramce KPR-u świetnie spisywała się Barbara Zima. To w połączeniu z twardą defensywą jej koleżanek z pola, sprawiało Miedziowym sporo problemów (17-14 w 44’). W grze gospodyń coś się jednak zacięło i MKS złapał kontakt (17-16 w 46’). Od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę.

Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Na minutę przed końcem gospodynie traciły jedną bramkę do rywalek. Przy rzucie pomyliła się Małgorzata Buklarewicz i wszystko wskazywało na to, że Zagłębie wygra to spotkanie. Kobierki wyszły jednak na indywidualne krycie, dzięki czemu Aleksandra Tomczyk przejęła piłkę i w zasadzie równo z końcową syreną doprowadziła do remisu.

O wygranej zadecydował konkurs rzutów karnych. Tutaj górą zdecydowanie były bramkarki obu zespołów. Dwa razy pomyliły się kobierzyczanki, trzy razy rzut Miedziowych z linii siódmego metra obroniła Beata Kowalczyk. Kobierki wygrały 3-1.

Najlepszymi zawodniczkami zostały Joanna Drabik z Zagłębia oraz Aleksandra Kucharska z Kobierek. Sponsorem nagrody jest oficjalny sponsor PGNiG Superligi kobiet, firma Lirene.

Dzięki dwóm zdobytym punktom Kobierki wróciły na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając swojego najbliższego przeciwnika, MKS Perłę Lublin. Zagłębiu brakuje już tylko jednego punktu do tytułu mistrzyń Polski.

KPR Gminy Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin 23-23 k. 3-1 (10-10)

KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 7, Kucharska 5, Mokrzka, Tomczyk 1, Buklarewicz 2, Janas 2, Wiertelak 2, Ważna 1 Ivanović, Koprowska, Despodovska 2, Wicik 1
karne: 2/5
kary: 10 min. (Kucharska, Tomczyk, Janas, Ważna 2x)

MKS: Maliczkiewicz, Wąż, – Grzyb 4, Hartman 3, Górna, Drabik 6, Galińska 1, Zawistowska 3, Kochaniak 1, Matieli 3, Świerżewska 2, Milojević
karne: 4/4
kary: 8 min. (Górna, Kochaniak, Matieli, Świerżewska)