Zespół Romana Monta nie składa broni w walce o pierwszą szóstkę w rudzie zasadniczej. Dwa ostatnie mecze grał bardzo dobrze i widać, że jak dzisiaj zostanie ta gra utrzymana, będzie koncentracja przed meczem i w trakcie meczu, to jest duża szansa na dobry wynik w Markach. Już mecz z Kobierzycami pokazał dużą poprawę w grze elblążanek i ogromne zaangażowanie do ostatnich minut. Niestety nie przyniosło to długo oczekiwanych punktów. W Koszalinie punkty już były a gra również mogła się bardzo podobać. Teraz czas na odrabianie zaległości z drużyną ze Lwowa, która również myśli o tym, żeby w drugiej części sezonu grać z najlepszymi. 

Miłosz Kulawiak: Jak oceniasz zespół Galiczanki w kontekście całego sezonu?

Roman Mont: Galiczanka to bardzo równo grający zespół o dużych umiejętnościach. Młody ale grający już bardzo dojrzale.

MK: Mało było czasu na przygotowanie się do tego meczu, czy zdołacie zrewanżować się za przegraną w październiku?

RM: Lubię grać co 3 dni, jeśli omijają nas kontuzje to jest to fajny rytm grania. Czy się zdołamy wygrać? Nie wiem, choć liczymy na to. Oglądałem nasze pierwsze spotkanie i już chyba jesteśmy trochę innym zespołem. Mamy powoli kłopoty kadrowe już za sobą.

MK: Jakie są realne szanse na awans do szóstki?

RM: Realne? Ciężkie pytanie. Okaże się po meczu z Galiczanką. Jeśli wygramy to zrównamy się z nią punktami. Wiedziałem, że Jarosław w drugiej części się sezonu się odbuduje i będzie grał dużo lepiej, ale chyba nie spodziewałem się, że aż tak dobrze. Jest tam dużo dobrych zawodniczek. Praktycznie transfer każdej z nich do naszego zespołu byłby dużym wzmocnieniem, wręcz hitem transferowym.

MK: Czy Hypka i Kopańska jadą do Marek?

RM: Jadą obie, ale tylko Olka może wystąpić w tym meczu. Paulina jedzie jako kibic, pech nie omija jej w tym sezonie, leczenie złamanego palca trochę się wydłużyło w czasie.

Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00, transmisję przeprowadzi platforma EMOCJE.TV

LINK DO TRANSMISJI