Jak wyglądał ten mecz z perspektywy ławki?
Niestety się nie udało. Myślałyśmy, że zdołamy rozstrzygnąć to spotkanie na naszą korzyść. Była w zespole chęć zwycięstwa. Zabrakło detali. Musimy wprowadzić małe korekty.

Zabrakło skuteczności, czy zawiodło coś jeszcze?
Piłka nie chciała wpaść. Ciężko powiedzieć co tak naprawdę się stało. Na pewno miałyśmy trochę pecha. Było trochę poprzeczek i słupków. Minimalne korekty mogłyby sprawić, że ten wynik wyglądałby inaczej.

Serbki was czymś zaskoczyły?
Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane taktycznie. Wiedziałyśmy o naszych rywalkach wszystko. Grały tak, jak się tego spodziewałyśmy.

W jakiej atmosferze przebiega zgrupowanie?
Atmosfera jest świetna. Żyjemy tu wszystkie razem. Wewnątrz drużyny jest naprawdę super. Wymieniamy poglądy i opinie na temat różnych zawodniczek. Pomagamy sobie. Dzielimy się spostrzeżeniami. Wspieramy się w tych cięższych momentach. Jest rewelacyjnie i nie możemy na to narzekać.

Nastroje po tej nieudanej inauguracji stały się trochę słabsze, czy wciąż są bojowe?
Na pewno jest pewien smutek. Zostawiamy to jednak za sobą. Trzeba zapomnieć o tym meczu. Mamy ich jeszcze wiele do rozegrania. Mamy tylko jeden, dwa dni, by przygotować się do starcia z kolejnym rywalem. Musimy się przestawić na kolejny mecz. Pamiętać o błędach, ale nie rozpamiętywać porażki. Musimy to przepracować w głowach i skupić się na najbliższym spotkaniu.

Kolejnymi waszymi rywalkami będą Rosjanki. Jaki to jest zespół?
Jest to dosyć mocno przebudowana drużyna. Jest tam wiele nowych twarzy. Reprezentacja Rosji jest na pewno silnym zespołem. Jak zawsze zostawimy serce na parkiecie. Postaramy się być może pierwsze punkty. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy.

Kolejny mecz reprezentacji Polski już w niedzielę 5 grudnia. BIało-czerwone zmierzą się z Rosją. Początek spotkania o godzinie 18:00. Transmisję „na żywo” przeprowadzi Polsat Sport.