– Możliwość gry w biało-zielonych barwach to dla mnie ogromne wyróżnienie. Mogę nawet powiedzieć, że to w pewnym sensie spełnienie marzeń, bo nie jest łatwo dostać się do drużyny mistrza Polski – mówi Oktawia Płomińska, która już teraz zapewnia, że w każdym meczu będzie zostawiać na parkiecie serce.

– Lubelscy kibice są wymagający, ale są jednocześnie najlepszymi w Polsce. Zamierzam dawać z siebie 150 procent, by odnosić w MKS sukcesy. Wiem, że mogę zaoferować drużynie szybkość przy kontratakach, bo to jedna z moich największych broni. Wierzę, że będę mogła z niej jak najczęściej korzystać, ale także wesprzeć zespół w sferze mentalnej – zaznacza skrzydłowa.

Płomińska urodziła się w Piotrkowie Trybunalskim i to właśnie w klubie z tego miasta występuje obecnie. W dziewięciu spotkaniach obecnej kampanii na listę strzelczyń wpisywała się 41 razy. Zanim „Okti” dołączyła do zespołu Piotrcovii, grała w MTS Żory, a wcześniej w Pogoni Szczecin. Tam przeniosła się w 2017 roku z Ruchu Chorzów, w którego barwach debiutowała w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pierwsze kroki jako piłkarka ręczna również stawiała na Śląsku, w UKS PR Ruch Chorzów.

Oktawia Płomińska w naszej drużynie będzie stanowić o sile lewego skrzydła razem z Joanną Gadziną. Przypomnijmy, że Dagmara Nocuń po zakończeniu obecnego sezonu przeniesie się do niemieckiego TuS Metzingen.