Hit PGNiG Superligi Kobiet nie ułożył się po myśli 22-krotnych mistrzyń Polski z Lublina. Biało-zielone na terenie odwiecznych rywalek musiały przełknąć gorycz porażki. MKS FunFloor Lublin przegrał z niepokonanymi wciąż liderkami 24:38.

Zanim minęła pierwsza minuta spotkania, bramki padły po obu stronach parkietu. Dla gospodyń trafiła Karolina Kochaniak-Sala, a dla gości Magda Więckowska. W kolejnych dwóch akcjach z kolei dobrze zadziałała obrona obu drużyn. W połowie trzeciej minuty na prowadzenie wyszło Zagłębie po kolejnym trafieniu rozgrywającej z Lubina. Jej trafienie przyćmiła jednak koronkowa akcja Kingi Achruk i Oktawii Płomińskiej. Achruk podała piłkę za plecami na skrzydło, a popularna „Okti” perfekcyjnie wykończyła. Po chwili Kochaniak-Sala trafiła po raz trzeci.

Dobrze w bramce „Miedziowych” radziła sobie Monika Maliczkiewicz. Dwukrotnie obroniła rzuty Pauliny Masnej, w tym raz z rzutu karnego. „Mania” jednak za trzecim razem już zdołała umieścić piłkę w siatce. W 9. minucie kontrę wykończyła Płomińska i lublinianki wyrównały do stanu 4:4. Kolejne minuty lubelski zespół rozegrał w osłabieniu. Zagłębie wykorzystało przewagę i wyszło na prowadzenie 8:5. Gdy minął pierwszy kwadrans, biało-zielone miały na swoim koncie wciąż tylko pięć trafień. Dorobek gospodyń był dwukrotnie wyższy.

Trwający niemal osiem minut przestój lublinianek przełamała Masna. Znów jednak trafiła Kochaniak-Sala i w 19. minucie lubelski MKS przegrywał 6:12. W bramce 22-krotnych mistrzyń Polski Paulinę Wdowiak zastąpiła Weronika Gawlik. Kapitan biało-zielonych w sobie tylko znany sposób zatrzymała rzut Adrianny Górnej. Po chwili jednak znów stanęła ze skrzydłową sam na sam i tym razem górą była zawodniczka Zagłębia. W 22. minucie drugiego gola w tym meczu na swoje konto zapisała młodsza z sióstr Więckowskich. Było to siódme trafienie lublinianek. 60 sekund później Górna sprawiła, że dorobek gospodyń ponownie był dwukrotnie wyższy.

Lublinianki starały się odrobić straty, ale Maliczkiewicz dokonywała w bramce rzeczy niemożliwych. Po przeciwnej stronie parkietu bez zmian. Zagłębie wykorzystywało niemal każdą sytuację. Do przerwy lubelski MKS przegrywał 9:19. Podopieczne Piotra Dropka potrzebowały małego cudu, by odmienić oblicze spotkania w drugiej połowie.

Pierwsza bramka po zmianie stron to trafienie Masnej. „Okti” została oddelegowana do indywidualnego krycia Kochaniak-Sali. Następnie dla Zagłebia trafiła Patricia Matieli, a dla MKS-u Magda Więckowska. Młoda rozgrywająca po chwili zeszła z boiska z dwuminutową karą, a rzut karny wykorzystała Emilia Galińska. Minutę później kolejny raz stanęła na siódmym metrze. Obydwa karne wykorzystała, dzięki czemu miała na swoim koncie już siedem trafień. Szybko ten wynik wyrównała jej koleżanka z zespołu, Adrianna Górna. W 35. minucie na listę strzelczyń po raz pierwszy w tym meczu wpisała się Daria Szynkaruk. Wicemistrzynie Polski przegrywały już jednak 12:23.

W 39. minucie Magda Więckowska kolejny raz pokazała jak mocnym i celnym rzutem dysponuje. Bramka jej autorstwa była jednak dopiero czternastym golem lublinianek. Zagłębie miało ich na swoim koncie już 26. Na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu rozgrywająca trafiła ponownie, ale przewaga gospodyń rosła. W 45. minucie biało-zielone przegrywały już 15:30. Gospodyniom w tym meczu wychodziło niemal wszystko.

Ostatni kwadrans nie przyniósł przełamania. Drużyna z Zagłebia we własnej hali robiła wszystko, by wygrać jak najwyżej. Mimo wysokiej przewagi miejscowych, lublinianki się nie poddawały. Dla MKS-u trafiały Kinga Achruk, Oktawia Płomińska, Andrijana Tatar, czy Daria Szynkaruk. Żadne z trafień gości jednak nie pozostawało bez odpowiedzi gospodyń. Pięć minut przed końcem spotkania Bożena Karkut poprosiła o czas. Jej zespół w tym momencie miał 15 goli przewagi (35:20).

Po wznowieniu gry fenomenalną indywidualną akcją popisała się Julia Pietras. Gdy gole zdobywały Kinga Achruk, czy Julia Zagrajek, Karolina Sarnecka wyciągała z siatki kolejne piłki po rzutach rywalek. MKS Zagłębie Lubin zwyciężył na własnym terenie aż 38:24. Najlepszą zawodniczką zespołu z Lublina została wybrana Magda Więckowska, która zdobyła sześć bramek. – Na pewno nie zagrałyśmy tego, co sobie założyliśmy. Początek meczu był wyrównany. Później pojawiły się błędy – mówiła po meczu dla TVP Sport najlepsza na parkiecie zawodniczka biało-zielonych. MVP spotkania została wybrana jednak bramkarka gospodyń, Monika Maliczkiewicz. Gdyby nie rewelacyjna dyspozycja golkiperki „Miedziowych”, być może mecz na szczycie potoczyłby się inaczej.

MKS Zagłębie Lubin – MKS FunFloor Lublin 38:24 (19:9)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Kochaniak-Sala 9, Górna 8, Galińska 7, Matieli 4, Drabik 3, Kocińska 3, Michalak 2, Bujnochova 1, Łabuda 1. Kary: 6 min. Trener: Bożena Karkut

MKS: Wdowiak, Gawlik, Sarnecka – M.Więckowska 6, Płomińska 4, Masna 3, Szynkaruk 3, Achruk 2, Portasińska 1, Noga 1, D. Więckowska 1, Tatar 1, Pietras 1, Zagrajek 1. Kary: 10 min. Trener: Piotr Dropek

Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (Płock)