Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego meczu Polek na mistrzostwach Europy. Po raz pierwszy w historii rolę gospodarza pełnią aż trzy kraje byłej Jugosławii. Biało-Czerwone trafiły do grupy w Podgoricy, gdzie ściany pomagać mają Czarnogórkom, w dziesiątą rocznicę ich wielkiego triumfu na Ehf Euro. Przypomnijmy, że w grudniu 2012, w fenomenalnym finale z dogrywką, Montenegro pokonało w Belgradzie Norweżki, dokładając złoty medal do prestiżowego srebra Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Słynna Bojana Popović, która kadrę Czarnogóry przejęła z rąk Kima Rasmussena, twierdzi, że najlepszy w historii rok dla kobiecego szczypiorniaka wypromował tę dyscyplinę wśród młodzieży. 

Pamiętam wywiad z 2013, jaki przeprowadzałem z Kingą Achruk (jeszcze wtedy Byzdrą) po jej pierwszych tygodniach w Podgoricy. Nasza rozgrywająca miała niezwykle przyziemne marzenia związane z ustaniem nieznośnych upałów, które utrudniały jej nie tylko codzienne życie, ale przede wszystkim treningi w nowej, utytułowanej drużynie. – Miałam tak mokre ręce, że nie mogłam złapać nawet prostej piłki. W sumie nie moja wina, ale spory wstyd, „siara”,  patrzyłam więc ukradkiem na trenera Adzicia, jak będzie reagował, bojąc się, że jeszcze Buducnost rozwiąże ze mną kontrakt – opowiadała popularna „Byździorka”.

Nic takiego nie nastąpiło, Kinga dwa lata później wygrała coś największego w sporcie klubowym, czyli Ligę Mistrzyń, a w stolicy Czarnogóry występowała przez cztery sezony. 

Szlak w Podgoricy przetarły jej dwie inne nasze klubowe legendy – Monika Marzec i Izabela Puchacz. Występowały w Buducnosci w latach 2003-2005, w czasach, gdy z internetu korzystano przez modem, odcinając innych lokatorów od dostępu do linii telefonicznej. Młodzież nie zrozumie, trudno.

Piszę o tym także ze względu na legendarne sportowe centrum Morača, wiekowy obiekt, gdzie czas jakby stanął w miejscu. Monika, Iza, Kinga występowały i trenowały w nim setki razy, a swój debiut w Lidze Mistrzyń miała zanotować Joanna Szarawaga (dziś Andruszak). Pamiętacie, że w 2013 po prawie dekadzie wróciliśmy do najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych, ale zamiast kontuzjowanej Szarawagi, do Podgoricy poleciała w ostatniej chwili Joanna Drabik? 

Wątków lubelskich w Czarnogórze jest jeszcze więcej, bo aż 10 obecnych tu kadrowiczek to piłkarki związane z Kozim Grodem w ostatnim pięcioleciu.

W kolejnych relacjach będę Wam przybliżał Ehf Euro, opisując też organizację turnieju. Na dzień przed pierwszymi meczami praca w hali Morača nie ustaje, ale mam nieodparte wrażenie, że nie każdego urzeknie bałkański klimat, warunki sanitarne wiekowego obiektu czy sama Podgorica, która szczególnie w deszczowe dni nie zachwyca urodą.

Najważniejszy jest jednak zawsze aspekt sportowy. Nadszedł czas, by odczarować mistrzostwa Europy, turniej, w którym Biało-Czerwonym nie wiedzie się najlepiej. Na zwycięstwo w meczu grupowym czekamy od grudnia 2014, gdy w Audi Arenie w Györ, po koncercie byłej piłkarki MKS Lublin Aliny Wojtas pokonały Rosjanki. Powtórka w sobotę mile widziana, choć przeciwnik, czyli Niemki będą faworytem starcia.

Z Podgoricy

Michał Pomorski