MKS FunFloor Lublin po trudnym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu zwyciężył na wyjeździe z Galiczanką Lwów 28:25. – Dziewczyny potrafiły się podnieść w trudnym momencie i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gratuluję drużynie – mówił po meczu trener lublinianek, Piotr Dropek.

 
– Do podwarszawskich Marek wyjechaliśmy nie tylko bez Romki Roszak, ale także Kingi Achruk i Asi Andruszak. To bardzo istotne elementy naszej drużyny. Galiczanka w każdym meczu udowadnia, że jest bardzo wymagającym przeciwnikiem. W minionym spotkaniu także postawiła trudne warunki. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy. Druga odsłona także nie rozpoczęła się dla nas fortunnie. Dokonaliśmy zmian taktycznych. Zmieniliśmy obronę na bardziej agresywną w ustawieniu 5-1. Fantastyczne wejście na parkiet zaliczyła Dominika Więckowska, a swoją klasę kolejny raz udowodniła Paulina Masna i nasze niezawodne bramkarki na czele z Weroniką Gawlik. Cały zespół dobrze zareagował na niełatwą sytuację i podniósł się w trudnej chwili. Dziewczyny wykonały świetną robotę – mówi trener Piotr Dropek.


– Popsuliśmy grę naszym rywalkom. Przechwyciliśmy parę piłek. Zagraliśmy kilka kontrataków i graliśmy zdecydowanie odważniej niż w pierwszej części spotkania. Dzięki temu dochodziliśmy do pozycji rzutowych, które zamienialiśmy na bramki. Zwyciężyliśmy mimo przeciwności. Gratuluję całej drużynie. Zespół charakteryzował się zawziętością oraz wolą walki i zwycięstwa. Postawa naszych zawodniczek sprawiła, że odmieniliśmy losy tego starcia. Podziękowania należą się także kibicom, którzy przyjechali nas wspierać – kończy szkoleniowiec.