„Najbardziej ambitny turecki klub, w tym sezonie jest bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek” – takimi słowami portal Ligi Europejskiej rozpoczyna artykuł na temat ambicji naszego sobotniego rywala. A ta wzięła się między innymi z tego, iż trenerką tego klubu została Helle Thomsen, która w 2014 roku doprowadziła duńskie Midtyjlland do Final Four Ligi Mistrzyń, a jako selekcjonerka sięgnęła z reprezentacją Holandii po brązowy i srebrny medal mistrzostw Europy oraz brąz w mistrzostwach świata.

Ambitne są także transfery, jakich dokonało Kastamonu. W ostatnich dniach handball’owy świat obiegła bowiem informacja o dołączeniu do zespołu norweskiej rozgrywającej, wypożyczonej z Györi, Amandy Kurtović.

– Kastamonu z dobrej strony pokazało się już w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej, kiedy wyeliminowało węgierski DVSC-Schaeffler. Analizowaliśmy to spotkanie. To zespół prezentujący dość wysoki poziom, który w swoich szeregach ma szczypiornistki nie tylko z Turcji, ale i Słowenii, Rosji, czy Czech. W ostatnim czasie dołączyły też trzy nowe zawodniczki ze Szwecji, Norwegii i Serbii. Obecnie jednak nie możemy skupiać się wyłącznie na rywalu, a na sobie i własnej grze, by wyeliminować błędy i odzyskać pewność siebie – opisuje druga trenerka biało-zielonych, Monika Marzec.

– Na przestrzeni kilku lat ta drużyna mocno się zmieniła, w mojej opinii na lepsze – ocenia natomiast nasza rozgrywająca, Jaqueline Anastacio, która reprezentowała barwy Kastamonu w sezonie 2016/2017. – Mają doświadczone zawodniczki i świetną trenerkę, ale to samo możemy powiedzieć o sobie. Z pewnością ten mecz nie będzie należał do łatwych, ale jesteśmy nastawione pozytywnie, szczególnie że nasze ostatnie wyniki mocno nas rozczarowały. Mamy w sobie dużo sportowej złości, którą chcemy przełożyć na parkiet. Wiemy, na co nas stać i jak musimy zagrać, by zakończyć złą passę. Jesteśmy w tym razem, a to jest najważniejsze – dodaje Brazylijka.

Przypomnijmy, że biało-zielone do pierwszego tegorocznego starcia w Europie podejdą po słabszych wynikach, ale z wiarą w przełamanie. – Nikt nie ma prawa być zadowolonym z ostatnich rezultatów. Ani zespół, ani klub, ani kibice. Rozczarowanie jest całkowicie zrozumiałe. Potrzebowaliśmy chwili, by się z tego otrząsnąć, ale do Turcji lecimy z pozytywnym nastawieniem. Wierzymy, że ten mecz będzie dla nas przełomem i pozwoli nam wrócić na lepsze tory – kwituje Monika Marzec.

Starcie z Kastamonu Beledyiesi rozpocznie się o godz. 16. Będzie je można oglądać na żywo w aplikacji Eurosport Player.