Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry po obu stronach. Wynik otworzyła Lesia Smolinh, a tuż po niej dwukrotnie odpowiedziała Masalova. Oba zespoły szły łeb w łeb, chociaż Ruch przysporzył sobie problemy przez kary dla Bury i Polańskiej. Obraz zaczął się zmieniać od 13. minuty. Gospodynie rzuciły celnie trzykrotnie z rzędu – Mokrzka wykorzystała rzut karny, a po niej nie pomyliły się Trawczyńska i Zimny. Widząc taki obrót spraw o czas poprosił Ivo Vavra.

Po powrocie na parkiet piłka wylądowała w siatce Niebieskich jeszcze dwa razy. Odpowiedzi Polańskiej i Jasinowskiej na nic się zdały, bowiem JKS dołożył kolejne sześć punktów z przerwą na jeden udany rzut Wiśniewskiej. Ruch zszedł na przerwę przegrywając 19:10. Jarosławianki mogły dobić do 20 bramek, ale rzut karny w ostatnich sekundach obroniła Monika Ciesiółka.

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla chorzowianek. Dorsz, Trawczyńska i dwukrotnie Gliwińska trafiły, a Ruch w tym czasie ani razu nie odpowiedział. Dopiero podczas rzutu karnego udało się Jasinowskiej ale zaraz po tym rywalki dołożyły jeszcze dwie bramki.

Dobry moment dla KPR-u przyszedł tuż po trzecim kwadransie. Dwa razy bramkarkę gospodyń pokonała Masalova, a trzeci rzut dołożyła Wiśniewska. Przewaga JKS-u była jednak za duża. Przy stanie 32:18 o czas poprosił Michał Kubisztal. W samej końcówce mecz się wyrównał, ale w żadnym stopniu nie wpłynęło to na wypracowane prowadzenie. Ostateczny wynik to 36:23.

Eurobud JKS Jarosław – KPR Ruch Chorzów 36:23 (19:10)

Kary: JKS – 8 minut, Ruch – 10 minut

Eurobud JKS Jarosław: Kukharczyk, Kordowiecka – Zimny 4, Mokrzka 2, Kozimur, Smolinh 8, Trawczyńska 6, Bancilon 2, Nestsiaruk 1, Gadzina 2, Volovnyk 1, Gliwińska 5, Dorsz 2, Strózik 2, Matuszczyk 1 trener: Michał Kubisztal

KPR Ruch Chorzów: Ciesiółka, Knapik – Iwanowicz 1, Polańska 1, Gryczewska, Kolonko 1, Masiuda, Masalova 9, Doktorczyk, Stokowiec 3, Sytenka 1, Wiśniewska 2, Miłek 1, Jasinowska 4, Bury, Kiel trener: Ivo Vavra