Ostatnie dwa spotkania ligowe z EKS-em Startem Elbląg i MKS-em Piotrcovią Piotrkowem Trybunalskim nie przyniosły jarosławiankom punktów. Kryzys przerwało niezwykle budujące zwycięstwo w holenderskim Venlo. Jednak z europejskimi pucharami należy wstrzymać się do grudnia, bo już niebawem 6. seria PGNiG Superligi Kobiet i pojedynek z beniaminkiem – KPR-em Ruch Chorzów.

Chorzowianki ciągle czekają na pierwsze punkty. Choć nie są faworytkami starcia z Eurobudem JKS-em, pokazały już, że należy spodziewać się po nich dobrego grania. Tak było choćby kilka dni wcześniej, w Lublinie. Z pewnością zrobią wszystko, aby przed własną publicznością wypaść jeszcze lepiej. – Jedziemy na trudny teren. Z zespołem z Chorzowa nigdy nie gra się łatwo. Podbudowane ostatnim zwycięstwem musimy skupić się na sobie, żeby przywieźć trzy punkty do Jarosławia. – podsumowuje Kinga Strózik, obrotowa czarno-niebieskich.

Mecz z KPR-em Ruchem Chorzów będzie ostatnim przed przerwą reprezentacyjną. Ligowe pojedynki wrócą końcem listopada. Dla zawodniczek, które pozostaną w klubie, przewidziano kilka dni wolnych. – Chcemy sobie i kibicom sprawić wiele radości i na kilkudniowy urlop udać się w dobrych humorach – dodaje rozgrywająca Lesia Smolinh.

KPR Ruch Chorzów – Eurobud JKS Jarosław

19 października (środa), godz. 18:00

Transmisja: Emocje.TV