Kobierki są obecnie trzecie w tabeli PGNiG Superligi kobiet. Do wiceliderek z MKS-u FunFloor Lublin tracą pięć punktów i nie mają marginesu błędu w walce o srebrny medal. W przedostatniej serii lublinianki zmierzą się z mistrzyniami Polski, MKS-em Zagłębie. Jeśli zespół z Koziego Grodu pokona Miedziowe, to KPR straci szansę na wicemistrzostwo kraju.

Podopieczne Edyty Majdzińskiej w ubiegły weekend przełamały serię trzech porażek z rzędu i wygrały na wyjeździe z Galiczanką Lwów 26-23. Wcześniej musiały uznać m.in. wyższość jarosławianek, które dzięki zwycięstwu we własnej hali wyeliminowały Kobierki w półfinale ORLEN Pucharu Polski (29-27).

– Uważam, że w poprzednim meczu z Jarosławiem zagrałyśmy całkiem dobre spotkanie, ale zabrakło nam przede wszystkim skuteczności przy rzutach. Sytuacje były, ale zabrakło bramek. Ten element musimy koniecznie poprawić. Duża cześć spotkania grałyśmy w osłabieniu liczebnym, przez co grało nam się zdecydowanie trudniej. Musimy unikać kar dwuminutowych – mówi skrzydłowa KPR-u, Mariola Wiertelak.

Wygrana z Galiczanką pozwoliła Kobierkom na pozostanie w walce o wicemistrzostwo kraju, ale wcześniejsze porażki m.in. z MKS-em Piotrcovią Piotrków Tryb. mocno skomplikowały tę drogę i w tym momencie nie wszystko zależy już od zawodniczek spod Wrocławia.

– Granie w grupie mistrzowskiej jest trudniejsze i dużo łatwiej o przegraną. Mimo że porażki się zdarzyły, cały czas przyświecał nam jeden cel –  zdobycie srebra. Wiemy, że nie mamy miejsca na błędy i jesteśmy zmotywowane do walki. Zwycięstwo z Galiczanką na pewno poprawiło nasze nastroje. To dobry prognostyk na ten tydzień. Wierzymy, że utrzymamy dobra passę i spełnimy założenia – dodaje Wiertelak.  

– Wygrana z Galiczanką bardzo nas podbudowała. Ten mecz nie układał się tak, jak byśmy sobie tego życzyły, a jednak potrafiłyśmy to zrobić. Jesteśmy dobrej myśli. Mamy jasno określony cel, którym jest zdobycie srebrnego medalu – zaznacza bramkarka Kobierek, Patrycja Chojnacka.

Jarosławianki w poniedziałek przegrały mecz na wyjeździe ze wspomnianą wcześniej Galiczanką 24-25, tracąc decydującą bramkę równo z syreną końcową. Tym samym pozostają na piątej pozycji w tabeli, wyprzedzając lwowianki o trzy punkty i tyle samo tracąc do plasującej się tuż za podium Piotrcovii.

W tym sezonie Kobierki mierzyły się z EUROBUDEM już czterokrotnie. Dwa spotkania we własnej hali wygrały podopieczne Edyty Majdzińskiej (29-25 i 30-29), a pozostałe dwa starcia wyjazdowe rozstrzygnięte zostały na ich niekorzyść  (27-31 i 27-29 w półfinale ORLEN Pucharu Polski). Trudno więc wskazać faworyta środowego meczu, choć kobierzyczankom w Jarosławiu gra się po prostu źle.

– Zespół z Jarosławia jest drużyną, która bardzo dobrze radzi sobie na własnym parkiecie . Chcemy przerwać zła passę porażek w tej hali i w środę cieszyć się z trzech punktów. Nie będzie to łatwe, znamy się znakomicie. Wygra ta drużyna, która lepiej wykorzysta błędy przeciwnika, drużyna, która będzie skuteczna i bogatsza w rozwiązania zarówno w ataku, jak i w obronie – podkreśla popularna Kwiatek.

– JKS to bardzo solidny i kompletny zespół. Aktualnie dziewczyny są w świetnej formie. W Jarosławiu od pewnego czasu gra nam się bardzo trudno, ale wierzę, że tym razem wywieziemy komplet punktów. Przeanalizowałyśmy niedawne pucharowe spotkanie i wyciągnęłyśmy wnioski. To był niezły mecz w naszym wykonaniu, ale czegoś zabrakło. Były momenty, że brakowało nam chłodnej głowy i cierpliwości, szczególnie w końcówce spotkania. Teraz skupiamy się na szczegółach. Na tym etapie rozgrywek trudno jest już coś zmienić, ciężko jest czymś zaskoczyć przeciwnika.  Jeśli będziemy się wystrzegać prostych, niewymuszonych błędów, to jestem spokojna o wynik – mówi bramkarka Kobierek.

Spotkanie 27. Serii PGNiG Superligi kobiet zaplanowane zostało na środę, 10 maja. Transmisję na żywo oglądać będzie można na platformie emocje.tv.

– Planu na środowy mecz nie zdradzę. Mam nadzieję, że zrealizujemy wszystkie przedmeczowe założenia i że po końcowym gwizdku to my będziemy się cieszyć. Nastawienie przed tym meczem jest bojowe. Chcemy zdobyć srebrny medal, a żeby tak było musimy wygrać najpierw w Jarosławiu, a trzy dni później z Lublinem – kończy Mariola Wiertelak.

27. seria PGNiG Superligi kobiet
EUROBUD JKS Jarosław – KPR Gminy Kobierzyce

środa, 10 maja, godz. 19:30
Transmisja emocje.tv