Jak się Pani czuje w nowej roli?

Traktuję to jako ogromne wyróżnienie. Nie ukrywam, że jestem z tym klubem związana od 26 lat, więc właściwie całe swoje dorosłe życie z krótkimi przerwami. Cieszę się bardzo, że wciąż mogę być jego częścią. MKS to klub, dzięki któremu spełniałam swoje sportowe marzenia. Dlatego trzy lata temu zdecydowałam się wspólnie z Moniką Marzec na powrót i zajęcie się koordynowaniem grup młodzieżowych.

Prezes Bogusław Trojan podkreśla, że jest Pani w tej dziedzinie szczególnie wybitną specjalistką.

To bardzo miłe. Nie ukrywam, że ta praca przynosi mi wiele satysfakcji. Wspólnie z Moniką udało nam się stworzyć akademię. Oczywiście przez okres pandemii jej rozwój został nieco spowolniony. Mam plany i pomysły, które chciałabym realizować. Staramy się dbać o naszą młodzież, chociaż zdaję sobie sprawę, ze zawsze można coś zrobić lepiej. Widzimy zaangażowanie rodziców w sportowy rozwój ich dzieci. Ich wsparcie ma ogromne znaczenie. W pierwszym zespole zadebiutowały Edyta Byzdra i Marysia Szczepaniak. To dla nas wyjątkowy moment. Widzimy sens naszych działań. To również ogromna satysfakcja dla wszystkich, którzy pracują w klubie na rzecz młodzieżowej piłki ręcznej. Chcemy oklaskiwać na parkietach PGNiG Superligi nasze wychowanki. Staramy się działać coraz szerzej w ramach akademii. Powstała także fundacja, która wspiera nasze działania. Sport ma to do siebie, że nigdy nic nie jest pewne, ale będziemy robić wszystko by iść w dobrym kierunku.

Jako wiceprezes będzie Pani wciąż poruszać się w sferze związanej ze szkoleniem?

Tak, w dalszym ciągu moją główną rolą będzie dbanie o grupy młodzieżowe i akademię. W tym zakresie nic się nie zmienia. To jest coś, co sprawia mi ogromną przyjemność.

Pracując jako trener pierwszej drużyny MKS-u, wspominała Pani o tym, że trudniej jest obserwować mecz z ławki ze względu na mniejszy wpływ na wydarzenia boiskowe.

Dokładnie tak jest. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Łatwiej jest być zawodnikiem i wykonywać czyjeś polecenia. Oczywiście my trenerzy liczymy, że zawodnicy będą kreatywni i pozostawiamy im zazwyczaj możliwość łamania boiskowych schematów. Podtrzymuje jednak, że podczas meczu to zawodnik ma zdecydowanie większy wpływ na boiskowe wydarzenia.

Nowy, przebudowany MKS FunFloor Perła Lublin jest już po pierwszych meczach. Jak można ocenić ten zespół?

Na pewno po tak głębokiej przebudowie zespół będzie potrzebował czasu. To jest zupełnie normalne. Myślę jednak, że już przedsezonowe gry kontrolne napawały optymizmem. Wszyscy jesteśmy dobrej myśli po ubiegłym, mało udanym sezonie. Liczymy na to, że wrócimy na właściwe tory i będziemy cieszyć się z kolejnego mistrzostwa.

Można już w jakiś sposób ocenić trafność ruchów transferowych?

Tak naprawdę jesteśmy dopiero na początku. Ciężko już wysuwać daleko idące wnioski. Czas pokaże, czy wszystkie ruchy były trafione. Pod koniec sezonu będziemy znali odpowiedź na pytanie, czy klub obrał właściwą drogę. Ja cieszę się, że do Lublina trafiły zawodniczki, które marzyły o tym, by grać w MKS.

Możemy się spodziewać kolejnych debiutów młodych zawodniczek z Lublina?

Bardzo byśmy tego chcieli. Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że MKS to klub, w którym wynik jest sprawą niezmiernie istotną. Kibice w Lublinie mają ogromne oczekiwania. Zdecydowanie łatwiej wprowadza się młodzież w zespołach, które nie walczą o medale. Młody zawodnik potrzebuje sporo czasu na to, by dojrzeć, by się ograć i być ważną postacią w zespole. Na pewno to będzie wymagało cierpliwości sztabu i kibiców. Taki jest jednak cel. Chcemy, by te najzdolniejsze zawodniczki trafiały do pierwszego zespołu.

Maria Szczepaniak i Edyta Byzdra już zadebiutowały w PGNiG Superlidze Kobiet. W kolejce czekają kolejne talenty?

Zmieniliśmy filozofię funkcjonowania zespołu pierwszoligowego MKS AZS UMCS. Bazujemy przede wszystkim na młodych zawodniczkach. Od trzech lat wprowadzamy do zespołu najzdolniejsze juniorki i juniorki młodsze. Oczywiście jest w drużynie kilka starszych piłkarek. Młodzież musi podpatrywać te bardziej doświadczone i uczyć się boiskowego cwaniactwa. Mamy nadzieję, że będą się rozwijały. Nie chcę jednak mówić o indywidualnościach, tak w przypadku drużyny I ligi jak i pozostałych naszych grup młodzieżowych. W Lidze Wojewódzkiej będziemy rywalizować we wszystkich kategoriach wiekowych. Bardzo perspektywiczną grupą jest drużyna, która wygrała ostatni turniej G&G Auto Lublin Handball Cup 2021. Grupa jest podzielona na dwa zespoły, które będą rywalizowały w kategorii Młodziczek. Chcemy wykorzystać potencjał wszystkich dziewczyn. Już w ubiegłym roku zdecydowaliśmy, że w rozgrywkach będą występowały dwie drużyny MKS-u. Tak będzie też w tym roku. Jeśli awansujemy do rozgrywek centralnych, stworzymy jedną, silną grupę. Mam nadzieję, że dziewczyny powalczą. Mamy również grupę dziewczynek, która w tym roku wystąpi w najmłodszej kategorii wiekowej. To ich początek, dodatkowo spowolniony okresem pandemii, więc celem jest przede wszystkim zabawa. Mamy świadomość tego, że nie wszystkie nasze zawodniczki będą kiedyś grały na wysokim poziomie. Mamy jednocześnie nadzieję, że niektóre z nich będą w przyszłości stanowiły o sile MKS-u.