– Najbardziej bolą nas te przespane momenty, bo to nam się odbiło czkawką. Nie powinny się one zdarzać jeżeli chcemy walczyć o punkty. Trudno mi powiedzieć co nie zadziałało dziś w naszej drużynie. Przez chwilę prowadziłyśmy jedną bramką, ale później wkradły się błędy, nie wytrzymałyśmy tego nerwowo i mamy wynik taki, a nie inny – mówiła po spotkaniu Aleksandra Zaleśny, zawodniczka miejscowej ekipy.

W Koszalinie można było spodziewać się dość wyrównanej walki, bo zespoły od początku sezonu prezentują zbliżony poziom. Piotrkowianki i koszalinianki to sąsiadki w ligowej tabeli, które przystępując do walki zajmowały kolejno szóste i siódme miejsce. Na początku obu ekipom brakowało skuteczności. Niemniej, po sześciu minutach był remis 2:2. Po chwili przyjezdne się przebudziły, a miejscowe traciły piłkę lub nie trafiały do bramki. Tym sposobem rywalki prowadziły niebawem 5:2 (9. min). Na niemoc podopiecznych nie mogli dłużej patrzeć trenerzy koszalińskiej drużyny. Przy stanie 3:7 w 14. minucie poprosili o czas. Po powrocie na plac gry nie było dużo lepiej. Co prawda „Biało-zielone” poprawiły nieco grę w obronie, a w bramce nieźle spisywała się Natalia Filończuk, ale wciąż brakowało skuteczności w ataku. Czwarte trafienie na koncie koszalinianek dopiero po dziesięciu minutach bezowocnych prób zapisała Anna Mączka. W 21. minucie piotrkowianki prowadziły już 11:4. Od tego momentu aż do przerwy gospodynie radziły sobie już zdecydowanie lepiej. Zapisały na koncie pięć trafień z rzędu i potrafiły powstrzymywać skuteczniejsze dotychczas rywalki (27. min – 9:11).

Po zmianie stron oba zespoły prezentowały się korzystniej niż w pierwszej połowie. Koszaliniankom udało się odrobić straty (36. min – 13:13), a niebawem prowadziły 16:15 (41. min). Miejscowe niedługo cieszyły się prowadzeniem, bo po chwili dwa trafienia do konta piotrkowianek dorzuciły Sylwia Klonowska i Patrycja Królikowska. Od tego momentu drużyny do samego końca toczyły dość wyrównaną walkę, ale nieco skuteczniejsze w niej okazały się szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego.

– Być może za wcześnie cieszyłyśmy się z tej dużej różnicy, którą prowadziłyśmy. W końcu koszalinianki przegoniły nas jedną bramką. Cieszę się, że jednak się nie poddawałyśmy i w tym najważniejszym momencie meczu zaczęłyśmy grać swoją piłkę ręczną i to my wywozimy stąd trzy punkty – mówiła po meczu Sylwia Klonowska, reprezentująca barwy Piotrcovii.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek 3, Anna Mączka 4, Żaneta Lipok 5, Aleksandra Zaleśny 7, Gabriela Haric, Martyna Żukowska 1, Hanna Rycharska 2, Adrianna Nowicka, Martyna Borysławska, Daria Somionka.

Skład i bramki Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Daria Opelt, Karolina Sarnecka – Sylwia Klonowska 4, Aleksandra Oreszczuk 4, Małgorzata Trawczyńska 2, Monika Majsak 1, Patrycja Królikowska 3, Kinga Stanisławczyk, Karolina Jureńczyk 4, Daria Grobelna 2, Lucyna Sobecka 1, Tatjana Trbovic, Justyna Świerczek, Joanna Waga 3, Natalia Fesdorf 1.