Przyjezdne to obecnie piąta siła ligi. Po trzynastu seriach zespół zgromadził na swoim koncie osiemnaście punktów, tracąc sześć do MKS-u Piotrcovii Piotrków Tryb., a o trzy wyprzedzając EKS Start Elbląg.

W poprzedniej serii Galiczanka musiała uznać wyższość innego beniaminka, MKS-u PR URBIS Gniezno, z którym przegrała 29-34. Wcześniej lwowianki postawiły trudne warunki mistrzyniom Polski, MKS-owi Zagłębiu Lubin (20-22).

Wiodącą zawodniczką drużyny ze Lwowa jest Diana Dmytryshyn, która w tym sezonie zdobyła już 90 bramek i jest liderką klasyfikacji strzelczyń PGNiG Superligi kobiet. Spore zagrożenie w ataku stanowią także Mariana Markevych oraz Tetiana Poliak.

– Galiczanka to zespół, który co raz bardziej rozkręca się w polskiej lidze i pokazuje naprawdę dobrą piłkę ręczną. Dziewczyny są młode i ambitne, do tego grają szybko, są doskonale wyszkolone technicznie. Decydować będą szczegóły – podkreśla rozgrywająca Kobierek, Alona Shupyk.

Kobierki przed tygodniem odpadły z EHF European Cup, przegrywając w 1/8 rozgrywek ze słowacką Iuventą Michalovce 47-45.

– Mamy wielki niedosyt. Uważam, że jesteśmy dobrym zespołem, który miał możliwości, żeby przejść dalej i powalczyć w finale. Taka niestety jest piłka ręczna. Czasami brakuje czegoś, nie zawsze umiejętności i awans nie jest możliwy. Mimo przegranej zdobyłyśmy cenne doświadczenie na przyszłość, a to bardzo ważne – dodaje Shupyk.

W miniony poniedziałek zawodniczki Edyty Majdzińskiej musiały uznać wyższość MKS-u Zagłebia Lubin w dolnośląskich derbach – Miedziowe zupełnie zdominowały spotkanie i wygrały 25-15.

– Wszyscy liczyli, że zagramy dużo lepiej, same jesteśmy zawiedzione swoją postawą. Wyglądało to tak, jakbyśmy nie wyszły na ten mecz, zrobiłyśmy bardzo dużo błędów i w ogóle nie realizowałyśmy taktyki, którą miałyśmy przygotowaną – mówiła po spotkaniu z Zagłębiem Aleksandra Kucharska.

KPR Gminy Kobierzyce i HC Galiczanka Lwów mierzyły się ze sobą w pierwszej rundzie sezonu. Wówczas górą były kobierzyczanki, które wygrały 32-24.

– W Markach zagrałyśmy dobry mecz. Cały czas trzymałyśmy swoje tempo grania, narzuciłyśmy swój styl gry, dzięki czemu w tym spotkaniu mogły zagrać wszystkie zawodniczki. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem – zdradza Alona Shupyk.

18. seria PGNiG Superligi kobiet
KPR Gminy Kobierzyce – HC Galiczanka Lwów
środa, 25 stycznia, godz. 18:00
transmisja emocje.tv