Ostatni ligowy mecz w sezonie, a zarazem dolnośląskie derby! KPR Gminy Kobierzyce na zakończenie kampanii 2021/2022 zmierzy się na wyjeździe z mistrzyniami Polski, MKS-em Zagłębiem Lubin. Sobotnie starcie medalistek transmitować będzie TVP Sport.

Lubinianki po raz pierwszy w historii obroniły tytuł mistrzyń Polski. Podopieczne Bożeny Karkut zapewniły sobie złoto, pokonując w poprzedniej serii Młyny Stoisław Koszalin 33-15. Tym samym powiększyły swoją przewagę nad drugim w tabeli MKS-em FunFloor Perłą Lublin do czterech punktów i wynik sobotniego spotkania z Kobierkami nie będzie miał już znaczenia.

Do gry w ekipie Miedziowych wróciła ostatnio Patrycja Świerżewska, która mimo długiej nieobecności jest w dobrej formie.

– Patrycja pokazała, że jest w niezłej dyspozycji tuż po powrocie, w niezwykle ważnym meczu z Lublinem.  Dzięki niej Zagłębie odzyskało pewny rzut z drugiej linii, ale jest to zespół, który ma sporo mocnych punktów i stwarza zagrożenie na każdej pozycji. Z pewnością musimy zwrócić uwagę na agresywną obronę, która współpracuje z bramkarką – podkreśla Mariola Wiertelak, kapitanka KPR-u.

Kobierzyczanki także są pewne zajęcia najniższego stopnia podium na koniec sezonu. Dzięki ubiegłotygodniowej wygranej z EUROBUDEM JKS-em Jarosław zawodniczki Edyty Majdzińskiej zdobyły drugi w historii klubu brązowy medal.

– Już po porażce z JKS-em w poprzedniej rundzie zdawałyśmy sobie sprawę że zdobycie trzeciego miejsca będzie mocno utrudnione. Sytuacja ta skomplikowała się po niespodziewanej przegranej Lublina z Jarosławiem. Miałyśmy nóż na gardle, ale świetnie sobie radziłyśmy z taką sytuacją w ostatnich meczach – wspomina skrzydłowa.

Sama wygrana nie wystarczyła – ustępujące wicemistrzynie Polski musiały pokonać jarosławianki różnicą czterech trafień.

– Mecz z EUROBUDEM zaczęłyśmy bardzo dobrze, fajnie funkcjonowała obrona i bramka. Właściwie wyeliminowałyśmy większość atutów przeciwnika. Do tego atak grał na wysokim poziomie z dużą skutecznością, więc czułyśmy, że wygrana jest nasza. Po przerwie chciałyśmy utrzymać przewagę, żeby w końcówce nie było nerwów. Właściwie przez cały mecz czułam, że wygramy taką ilością bramek, jaką potrzeba. Byłam spokojna i wierzyłam w umiejętności zespołu. Myślę, że tak naprawdę kontrolowaliśmy ten wynik od pierwszej minuty – dodaje Wiertelak.

Tym samym na końcowy układ tabeli nic już nie wpłynie, nawet jeśli kobierzyczanki przegrają w zbliżających się derbach, a jarosławianki pokonają outsidera ligi, Suzuki Koronę Handball Kielce.

– Można powiedzieć, że kamień spadł nam z serca. To był bardzo trudny sezon. Medal zdobyłyśmy w ostatniej chwili, do końca nie było wiadomo, do kogo powędruje. Na szczęście zostaje w Kobierzycach. Jestem szczęśliwa, że mimo tylu przeciwności udało nam się go wywalczyć. Pokazaliśmy prawdziwy charakter jako zespół, swoją siłę mentalna – mówi skrzydłowa.

W tym sezonie trzykrotnie lepsze były lublinianki, które na inaugurację wygrały 27-24, w drugiej rundzie 24-17. Najbardziej wyrównany był ostatni mecz pomiędzy KPR-em i MKS-em, który mimo prowadzenia przez większość spotkania, kobierzyczanki przegrały.

– Niestety nie udało nam się dowieźć zwycięstwa do końca. W trudnym momencie zespół rywalek posiada zawodniczki, które biorą ciężar gry na swoje barki i robią to skutecznie. Znamy się z Zagłębiem bardzo dobrze, znamy swoje zagrywki i zachowania na boisku, więc często o wygranej w takich meczach decyduje dyspozycja dnia – zaznacza popularna „Kwiatek”.

Oprócz sobotniego spotkania na ligowym parkiecie Kobierki zmierzą się z Miedziowymi jeszcze w finale PGNiG Pucharu Polski – to spotkanie zaplanowano na 28 maja.

– To będzie ciekawe spotkanie głównie pod kątem zdobycia przewagi mentalnej przed pucharem. Dodatkowo oba zespoły chcą wygrać, żeby dekoracja medalowa smakowała jeszcze lepiej. Na pewno będziemy walczyć. A poza tym to derby i ewentualna wygrana umocni nasza pewność siebie, co jest istotne w kontekście walki w przyszłym sezonie – kończy Wiertelak.

28. seria PGNiG Superligi kobiet
MKS Zagłębie Lubin – KPR Gminy Kobierzyce

Sobota, 21 maja, godz. 14:30
Transmisja w TVP SPORT od 14:05