Wynik potyczki otworzyła Nikola Szczepanik. Mecz od początku był bardzo wyrównany i bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony, do stanu 4:4. Po błędzie kroków w wykonaniu kielczanek, gospodyniom udało się odskoczyć na dwa gole. Elblążanki długo nie cieszyły się z prowadzenia, bowiem rywalki szybko doprowadziły do kolejnego remisu. W kolejnych akcjach oba zespoły miały problemy w ofensywie, popełniały sporo błędów, kilka piłek odbiła Wioleta Pająk i Małgorzata Hibner. Niemoc elblążanek, po siedmiu minutach, przerwała Joanna Wołoszyk. Po kwadransie gry, tablica wyników wskazywała 7:7. Żadna z drużyn nie potrafiła sobie zbudować znaczącej przewagi. Wyraźnie niezadowolony z postawy swoich podopiecznych był Paweł Tetelewski i poprosił o przerwę. Po wznowieniu obraz gry nie uległ zmianie, nadal bramki padały naprzemiennie. W ekipie miejscowych skuteczna była kołowa Barbara Choromańska, natomiast w szeregach Korony zawodniczki posyłały precyzyjne rzuty z dystansu. Po 30 minutach gry, kielczanki prowadziły 12:11.

2022.03.12 Elblag PGNiG Superliga kobiet w pilce recznej mecz EKS Start Elblag – Suzuki Korona Handball Kielce Fot. Marcin Gadomski/EKS Start Elblag

Po zmianie stron nadal trwała wyrównana walka, nie do zatrzymania była Magda Więckowska, a po drugiej stronie Paulina Stapurewicz. Do 38. minuty, co chwilę na tablicy wyników widniał remis. Trzy skuteczne interwencje Małgorzaty Hibner, pozwoliły jej koleżankom odskoczyć na dwa gole. Dobrze dysponowana była Katarzyna Grabarczyk, która nie myliła się w kontratakach i w 42. zarysowała się trzybramkowa przewaga Korony. W kolejnych akcjach elblążanki zaczęły grać odważniej w ataku, oddawać celne rzuty z dystansu, kilka piłek odbiła Aleksandra Hypka. Start zdobył sześć bramek z  rzędu i prowadził 24:21. Niemoc kielczanek trwała siedem minut, by w końcu przerwała ją Magda Więckowska. W 52. minucie, przy wyniku 28:23, o kolejny czas poprosił Paweł Tetelewski. Przerwa na niewiele się jednak zdała, elblążanki utrzymywały bezpieczne prowadzenie do końca meczu, który zakończył się wynikiem 33:28.

Paweł Tetelewski – Szkoda, bo mecz był dość wyrównany, nawet w pewnych fragmentach prowadzony pod nasze dyktando. W połowie drugiej połowy zabrakło nam konsekwencji i skuteczności. Start złapał wiatr w żagle, poprawił skuteczność. Ola Hypka dość dobrze zamurowała bramkę. Zrobiliśmy dwa-trzy niepotrzebne błędy własne, z tego poszły kontrataki. Zespół z Elbląga zbudował przewagę, a nam było ciężko ją odrobić.

Marcin Pilch – Wiedzieliśmy, że to będzie trudny i ciężki mecz. Pierwsza połowa pokazała, że dwa zespoły stanęły na wysokości zadania. W drugiej obie drużyny zagrały mocniej w ataku, gra stała się szybsza i padało więcej bramek. Wykorzystaliśmy nasze zagrożenie rzutowe z drugiej linii, to w drugiej połowie zafunkcjonowało.

EKS Start Elbląg – Suzuki Korona Handball Kielce 33:28 (12:11)

Start: Pająk, Hypka, Żarnoch – Stapurewicz 9, Wołoszyk 7, Choromańska 6, Szczepanik 3, Cygan 3, Kopańska 3, Kostuch 2, Dworniczuk Owczarek, Kozak, Głębocka, Tarczyluk.

Korona: Hibner, Chojnacka – Więckowska 9, Grabarczyk 5, Jasińska 5, Pękala 3, Gliwińska 2, Rosińska 2, Pastuszka 1, Kędzior 1, Zimnicka, Kowalczyk, Piwowarczyk, Costa Pereira.