– Optymizm w drużynie jest większy. Dziewczyny z chęcią pracowały na treningach, widzimy jeszcze nadzieję i będziemy walczyć do samego końca – podkreśla Vit Teleky, trener KPR Ruch Chorzów, przed niedzielnym spotkaniem w ramach 17. serii PGNiG Superligi Kobiet z Młynami Stoisław Koszalin (początek o godz. 16.00).

Chorzowianki pojadą na Pomorze Zachodnie podbudowane zwycięstwem ze Startem Elbląg (28:27). Dzięki niemu zachowują szanse na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek, ale w każdym kolejnym meczu muszą szukać punktów. Także w Koszalinie.

– Bardzo trudno tam się gra. Koszalin to dobra drużyna, mają doświadczone zawodniczki praktycznie na każdej pozycji. Wykorzystują na maksa atut własnej hali – dodaje trener Teleky.

Słowa trenera znajdują potwierdzenie w statystykach. Nasz najbliższy rywal zdobył w tym sezonie 18 punktów, z czego aż 15 w meczach u siebie. Tylko dwie drużyny – Zagłębie Lubin i KPR Gminy Kobierzyce – wygrywały w Koszalinie.

Ruch mierzył się na wyjeździe z Młynami Stoisław we wrześniu 2020 r., ulegając im 26:37. „Niebieskie” od wielu lat nie zdołały zapunktować w Koszalinie, ale wierzymy, że w niedzielę ta seria zostanie przerwana.

– Naszym celem jest minimalizowanie błędów i unikanie słabszych okresów gry – dodaje Vit Teleky. W spotkaniu w Kobierzycach Ruchowi przytrafiło się dziesięć „gorszych” minut (co natychmiast wykorzystały rywalki). W meczu ze Startem było ich już tylko pięć. Jeśli w niedzielę „Niebieskie” zagrają dobry mecz na równym poziomie, stać je na sprawienie niespodzianki.

Ekipa z Koszalina (zajmująca 5. miejsce w tabeli) doznała ostatnio trzech porażek z rzędu – w Jarosławiu, Elblągu i Kobierzycach. Przypomnijmy, że w styczniu przegrała także w Chorzowie – po dramatycznym spotkaniu zakończonym rzutami karnymi.

Mecz Młyny Stoisław Koszalin – KPR Ruch Chorzów odbędzie się w niedzielę, 28 lutego, o godz. 16.00. Transmisję przeprowadzi zobacz.tv – link TUTAJ