– Punkty zdobyte w tym starciu dadzą miejsce w ćwierćfinale. Jesteśmy niezwykle zmotywowani. Wierzymy w siebie i w zwycięstwo – podkreślała przed starciem w Togliatti nasza druga trenerka, Monika Marzec.

Tę motywację widać było od pierwszych minut spotkania. Rozpoczęliśmy je od pięknej bramki z dystansu Natalii Nosek, a po niespełna trzech minutach prowadziliśmy już 3:1. Rosjankom do remisu, 4:4, udało się doprowadzić w ósmej minucie, kiedy Marinę Razum z rzutu karnego pokonała Kirdiasheva. Chwilę potem, po naszym błędzie w ataku, to Lada po raz pierwszy miała jednobramkową zaliczkę, którą błyskawicznie powiększyła do trzech bramek. Kim Rasmussen poprosił o czas.

Krótka przerwa wpłynęła na nas korzystnie. W 14. minucie Joanna Szarawaga trafiła bowiem na kontakt. Do remisu nie udało się jednak doprowadzić. Mało tego, na nieco ponad osiem minut przed końcem pierwszej połowy, gospodynie wyszły na +5 (13:8). Ostatecznie strat nie udało się odrobić i do szatni zeszliśmy przy wyniku 17:13 dla Rosjanek.

Drugą część gry zaczęliśmy od przechwytu w obronie i niecelnego rzutu Marty Gęgi. Ekipa z Togliatti odpowiedziała natomiast golem z 7. metra. Na 14:18 biało-zielone również trafiły po rzucie karnym. Na tym etapie meczu nasza postawa w defensywie była znacznie lepsza niż wcześniej. Także dzięki temu w 38. minucie traciliśmy do przeciwnika już tylko dwie bramki (18:16). Moment później Lada znów wyszła jednak na +4.

Ostatni kwadrans zaczął się od wyniku 23:19. Kim Rasmussen postawił więc wszystko na jedną kartę, a co za tym idzie biało-zielone często grały z wycofaną bramkarką, siódemką w ataku. Zaczęliśmy odrabianie strat. W 47. minucie było 23:21, a chwilę później 23:22. Kolejny gol był już jednak dziełem zawodniczki gospodyń.

Sama końcówka była istną grą nerwów, a spod presji znacznie lepiej wychodziły zawodniczki Handball Club Lada. Na pięć minut przed końcem wygrywały 27:23. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 30:24 i to zespół z Rosji zapewnił sobie awans do ćwierćfinału EHF European League.

Handball Club Lada – MKS Perła Lublin 30:24 (17:13)

Lada: Lagina, Dereven – Kirdiasheva 8, Formina 5, Nikitina 4, Shamanouskaya 4, Barynina 2, Ganicheva 1, Arishina 1, Dereven. Kary: 8 min. Trener: Alexey Alekseev.

MKS Perła: Razum, Gawlik – Nosek 6, Gęga 5, Anastacio 4, Szarawaga 4, Królikowska 3, Malović 2, Rosiak, Vinyukova, Tatar, Nocuń. Kary: 6 min. Trener: Kim Rasmussen.

Sędziowali: Emil Aghakishi, Ernest Aghakishi (Azerbejdżan).