Wynik spotkania otworzyła Paulina Stapuerwicz. Później Niebieskie wyszły na prowadzenie dzięki Masalovej i Bury. Taki stan rzeczy nie trwał długo, bowiem Start czterokrotnie z rzędu pokonał bramkarkę Ruchu. Niebieskie wzięły się jednak do pracy i także odpowiedziały czterema punktami – dwa Masalovej i po jednym Masiudy i Bury. EKS nie dawał za wygraną. Najpierw udaną próbę podjęła Stefańską, później Stapurewicz, a na końcu Weber wykorzystała rzut karny, a następnie. Widząc taki obrót spraw o czas poprosił Ivo Vavra.

Po powrocie na parkiet oba zespoły w ogólnym rozrachunku rzucały punkt za punkt, a elblążanki pilnowały swojej przewagi. W końcówce pierwszej części gry posypało się sporo dwuminutowych kar w ekipie gospodarzy. W ciągu trzech minut na ławkę udały się Gęga, Weber oraz Kostuch. Niebieskie odrobiły w tym czasie część start. Ostatnie słowo należało do Marceliny Polańskiej, która wykorzystała rzut karny już po syrenie oznaczającej przerwę. Drużyny udały się do szatni przy stanie 18:15.

Jako pierwsza do siatki w drugiej połowie trafiła Natalia Stokowiec. Niebieskie nie licząc zmarnowanego rzutu karnego przez Marcelinę Polańską dobrze punktowały i sukcesywnie zmniejszały dystans do rywalek. W efekcie w 38. minucie złapały kontakt z rywalkami na 22:21. O czas poprosił Roman Mont, lecz po powrocie na parkiet to KPR przejął ponownie inicjatywę i dzięki Nadii Bury doprowadził do wyrównania. Odpowiedziała Dworniczuk, ale kolejny punkt zdobyła także Stokowiec. Wspomniana Bury mogła wyprowadzić chorzowianki na prowadzenie, ale fenomenalnie w bramce spisała się Ciąćka. Sztuka ta udała jej się jednak chwilę później i Ruch prowadził 24:25, a dodatkowo Kaja Gryczewska popisała się świetną interwencją.

Na kolejną bramkę przyszło poczekać kibicom do 46. minuty i ta również należała do podopiecznych Ivo Vavry. Niestety tuż po tym dobrze spisała się Stefańska, a po chwili także ona doprowadziła do wyrównania. Na domiar złego sędzia podyktował rzut karny Weber, który na punkt zamieniła Weronika Weber. Niebieskie nie składały broni i kolejny remis dała Masiuda, a Kiel ponownie wyprowadził Ruch na prowadzenie. EKS-u nie zawiodła Weronka Weber. Widząc wyrównanie o czas poprosił szkoleniowiec Ruchu. Po powrocie na parkiet instrukcje nie przyniosły efektu, a Start rzucił celnie cztery razy z rzędu.

Końcówka obfitowała w rzuty karne, zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Ostatnie minuty zdecydowanie należały do Startu i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 36:32.

EKS Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów 36:32 (18:15)

Kary: EKS – 12 minut, Ruch – 8 minut

EKS Start Elbląg: Ciąćka – Dworniczuk 4, Wołoszyk 3, Gęga 2, Knezević 2, Stapurewicz 6, Owczarek, Szczepanik 6, Weber 9, Kostuch, Stefańska 4, trener: Roman Mont

KPR Ruch Chorzów: Ciesiółka, Gryczewska K. – Iwanowicz 5, Kalyhina, Polańska 1, Kolonko, Masiuda 4, Masalova 5, Gryszka, Doktorczyk, Stokowiec 4, Sytenka 2, Wiśniewska 2, Bury 6, Kiel 3, trener: Ivo Vavra