Lubelskie szczypiornistki rozpoczynają walkę o udział w fazie grupowej Ligi Europejskiej EHF. Na ich drodze stoi węgierski Siofok KC. Pierwsze starcie już w najbliższą sobotę w hali Globus.

Podopieczne Moniki Marzec chcą wrócić do europejskiej elity. Rok temu były bardzo blisko awansu do prestiżowych rozgrywek. Wyeliminowały ZRK Bjelovar, lecz w ostatniej rundzie eliminacji do fazy grupowej przegrały dwumecz z Lokomotivą Zagrzeb. Tym razem już na początku drogi do Europy czeka je niezwykle trudne zadanie. Przed nimi starcie z węgierskim Siofok KC.

– Stać nas na awans – zapewnia rozgrywająca lubelskiego zespołu, Kinga Achruk. – Cieszymy się z tego, że znów możemy grać w meczach na arenie europejskiej. Oczywiście nasz rywal nie jest łatwym przeciwnikiem. Przygotowujemy się jednak solidnie i wierzymy w sukces. Mamy swoją sportową ambicję i chcemy zagrać jak równy z równym – dodaje liderka MKS-u.

Rywalki biało-zielonych to szósty zespół minionego sezonu węgierskiej ekstraklasy. Obecnie po trzech kolejkach rozgrywek ligowych mają na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo. Warto jednak pamiętać, że Siofok KC to klub, który w sezonie 2018/2019 zwyciężył rozgrywki Ligi Europejskiej EHF, a w dwóch kolejnych kampaniach dotarł do finału. Tym samym szczypiornistki z Węgier z pewnością nie wyobrażają sobie rozstania z prestiżowym turniejem już na etapie eliminacji.

– Po to walczyliśmy cały poprzedni sezon, by mieć zagwarantowany udział w walce o europejskie puchary. To się udało zrealizować. Dla dziewczyn to na pewno duże wyzwanie i przeżycie. Widać, że niecierpliwią się, by wyjść na boisko i rywalizować z najlepszymi. Mam nadzieję na bardzo dobry mecz z korzyścią dla nas – mówi drugi trener biało-zielonych, Piotr Dropek. – Na pewno węgierska piłka ręczna stoi na bardzo wysokim poziomie. To jedna z tamtejszych dyscyplin narodowych. Mają mocną reprezentację i rozgrywki ligowe. Skonfrontujemy się z zespołem ogranym na europejskich parkietach. Dużym ich atutem są warunki fizyczne. Siofok ma w swoich szeregach piłkarki bardzo wysokie i dobrze zbudowane. Przed nami nie lada wyzwanie, by odpowiednio dostosować system obrony. My też jednak mamy czym postraszyć. Analizujemy materiały wideo i pracujemy nad tym, by nasze rywalki zaskoczyć. Węgierki będą pod pewną presją, a my gramy u siebie. Wierzę, że osiągniemy efekt w postaci zwycięstwa – kończy szkoleniowiec.

Lublinianki weszły w sezon ligowy zdecydowanie lepiej niż ekipa z Węgier. Biało-zielone zwyciężyły we wszystkich trzech rozegranych dotąd starciach. Sezon rozpoczęły od wygranej z EUROBUD JKS-em Jarosław 30:26. Następnie pokonały Galiczankę Lwów 31:23. W ramach trzeciej serii spotkań PGNiG Superligi Kobiet MKS pokonał natomiast KPR Gminy Kobierzyce 28:22. Poziom trudności jednak wciąż rośnie. W październiku oprócz dwumeczu z Siofok KC, lubelskie szczypiornistki czekają ligowe konfrontacje z KPR Ruchem Chorzów oraz MKS Zagłębiem Lubin. W nadchodzących meczach Monika Marzec będzie mieć do dyspozycji komplet skrzydłowych. Do składu po kontuzji wraca Daria Szynkaruk.

– W meczu z Kobierzycami udało mi się już powąchać parkiet. Mam nadzieję, że teraz będę dostawać coraz więcej minut na boisku. Cały czas pracuję na treningach na to, by móc w końcu zagrać na sto procent swoich możliwości. Jestem już całkowicie sprawna i nie czuję żadnych dolegliwości. Jest dobrze – cieszy się zawodniczka biało-zielonych. – Trzeba wyjść na parkiet i zagrać tak, by wygrać ten mecz. Chcemy przejść dalej. Nasze rywalki chcą wygrać i my również nastawiamy się na zwycięstwo. Wszystko się rozstrzygnie na boisku. Wygra ten, kto będzie lepiej przygotowany, będzie miał lepszy pomysł na to spotkanie i po prostu lepiej zagra. Na papierze nie jesteśmy faworytkami, ale nie stoimy na straconej pozycji. Boisko zweryfikuje. Jesteśmy dobrej myśli i zrobimy wszystko, by zwyciężyć. Siofok miał w tym sezonie swoje wpadki. Minione rozgrywki też nie poszły po ich myśli – zaznacza Szynkaruk.

Siofok KC musi sobie radzić bez kilku piłkarek, które leczą urazy. W szeregach węgierskiego zespołu nie brakuje jednak mocnych zawodniczek gotowych do gry. Dobrą formę prezentuje liderka reprezentacji Słowenii, Tamara Mavsar. Skrzydłowa w miniony weekend poprowadziła swoje rodaczki do wygranej z kadrą Węgier 21:19. Mavsar zdobyła w tym spotkaniu aż 14 goli. Kinga Debreczeni-Klivinyi, Anđela Janjušević, Kajdon Blanka, Nikolett Kiss czy bramkarka Marina Rajčić to także piłkarki gwarantujące wysoki poziom. Z ostatnią z wymienionych Kinga Achruk miała okazję grać w jednym klubie, reprezentując barwy czarnogórskiego ŽRK Budućnost Podgorica. – To są zawodniczki wyróżniające się mocnym charakterem i walecznością, ale myślę, że nam też tego nie brakuje. Jesteśmy nastawione na wygraną – zaręcza gwiazda lubelskiej drużyny.

Mecz drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej EHF: MKS FunFloor Lublin – Siofok KC zostanie rozegrany w sobotę 8 października o godz. 18:00 w lubelskiej hali Globus. Zakupu biletów można dokonywać za pośrednictwem portalu EVENTIM.pl, lub w kasie przed meczem. Przypominamy o naszej specjalnej ofercie 2+2. Szczegóły: TUTAJ . Po zakończeniu przedmiotowego starcia zapraszamy kibiców na spotkanie z zawodniczkami i sesję autografów w holu przy płycie boiska.