Chociaż oba zespoły „zameldowały się” na pokładzie Superligi już po dwóch dniach turnieju, w ostatnim meczu starały się zaprezentować jak najlepiej. Po kilku minutach był remis 2:2, później koszalinianki zaczęły „odskakiwać” rywalkom (10. min – 7:3), ale te udowadniały, że wywalczony awans nie był przypadkiem. Po kwadransie znów był remis. Tym razem 8:8. Od tego momentu zespoły toczyły bardzo wyrównaną rywalizację. Do przerwy było 13:13. Po zmianie stron boiska w płockiej hali nadal trwała zacięta walka, którą można potraktować jako ciekawą zapowiedź tego co będzie się działo na parkietach Superligi w następnym sezonie. – Byliśmy przygotowani na to, że nie będzie łatwo i trzeba będzie walczyć w każdym meczu. O ile w pierwszym dobrze sobie poradziliśmy, tak w drugim było ciężko, tym bardziej, że mieliśmy już jeden za sobą. Spotkanie z zespołem z Warszawy od początku nie układało się pod nasze dyktando. Brakowało nam trochę skuteczności, zimnej głowy i musieliśmy się męczyć. Dopiero w drugiej połowie wypracowaliśmy sobie przewagę i „dowieźliśmy” to do końca. W meczu z drużyną z Kalisza walczyliśmy pełne sześćdziesiąt minut, a karne to niestety loteria. Przegraliśmy tę „ruletkę”. Niemniej, dziewczynom należą się słowa uznania za to, że to udźwignęły i dały radę, szczególnie przy naszych brakach kadrowych – mówił Krzysztof Przybylski, trener zespołu Młyny Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin poznan: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Aleksandra Nowicka – Karina Bayrak 1, Patrycja Jura, Gabriela Urbaniak , Żaneta Lipok 9, Aleksandra Zaleśny 1, Barbara Choromańska 1, Emilia Kowalik 2, Hanna Rycharska 1, Nicola Żmijewska 1, Kristina Kubisova 7 , Adrianna Nowicka 1.

Skład i bramki SWWS Energa Szczypiorno Kalisz: Izabela Prudzienica 1, Nikola Falińska – Katarzyna Pilitowska 2, Małgorzata Kisiel – Stężała 1, Katarzyna Wilczek 5, Żaneta Moskal – Giel 3, Wanessa Gajos, Kinga Stanisławczyk 1, Daria Miłek 5, Agnieszka Jałoszewska 5, Iwona Niedźwiedź 1.