W pierwszej połowie mecz był rozgrywany w niezłym tempie i mógł się podobać kibicom, ponieważ nie brakowało w nim walki i ciekawych akcji. W początkowym kwadransie nieco lepsze wrażenie sprawiały gospodynie, które potrafiły zbudować niewielką przewagę bramkową. Po 13 minutach gry koszalinianki miały na swoim koncie trzy trafienia więcej od naszej drużyny, ale biało-zielone potrafiły odrobić tę stratę 240 sekund później.

Gdy podopieczne Moniki Marzec doprowadziły do wyrównania, zespoły rozpoczęły rywalizację „cios za cios”. Do przerwy zakończyła się ona remisem, choć to MKS Perła schodził do szatni z wyższą skutecznością zarówno w ataku, jak i w defensywie. Warto przy tym podkreślić kilka bardzo dobrych interwencji w bramce Weroniki Gawlik oraz obroniony rzut karny przez Marinę Razum.

Od początku drugiej połowy zdecydowanie lepiej na parkiecie prezentowały się mistrzynie Polski. Pięć minut po zmianie stron Marta Gęga i spółka miały już trzy gole więcej od miejscowych. Niedługo potem ta zaliczka wzrosła do pięciu bramek, a Młyny Stoisław borykały się z nieskutecznością, nie trafiając do siatki przez niemalże siedem minut.  

Co prawda, ekipa prowadzona przez trenera Waldemara Szafulskiego była później w stanie pokonywać stojącą między słupkami Weronikę Gawlik, ale nie wpłynęło to wydatnie na wynik. Zwycięstwo lubelskiego zespołu nie było bowiem zagrożone po przerwie nawet przez chwilę. Tym samym, komplet punktów zasłużenie pojechał do Lublina, a nagrodę MVP w naszej drużynie zgarnęła bardzo dobrze dysponowana pani kapitan.

Młyny Stoisław Koszalin – MKS Perła Lublin 22:30 (11:11)

MKS Perła: Gawlik, Razum, Wdowiak – Gęga 7, Królikowska 5, Achruk 3 Anastacio 3, Rosiak 3, Tatar 3, Nosek 2, Nocuń 1, Balsam 1, Więckowska 1, Gadzina 1, Szarawaga, Vinyukova. Kary: 8 min. Trener: Monika Marzec

Młyny Stoisław: Krebs, Filończuk – Mączka 6, Mazurek 4, Rycharska 3, Haric 3, Borysławska 2, Smolinh 2, Volovnyk 1, Somionka 1, Nowicka, Urbaniak. Kary: 4 min. Trener: Waldemar Szafulski

Sędziowali: Robert Orzech, Michał Orzech