Od szybkich 2 trafień Dawida Krysiaka rozpoczęli goście. Kolejnymi 2 bramkami odpowiedział Wojciech Dadej i po 4 minutach było 2:2. Od tego momentu mecz nieco zwolnił i przez kilka minut żadnej z drużyn nie udało się oddać celnego rzutu. Ta sztuka udała się dopiero Łukaszowi Gierakowi, który w 9. minucie spotkania zdobył bramkę z 7. metra.

Przez kolejne minuty zespoły prowadziły bardzo wyrównaną walkę – po kwadransie gry mieliśmy remis 6:6. Niewiele zmieniło się przez kolejne 5 minut – po jednym trafieniu dorzucili Gierak i Aleksander Pinda i w 20. minucie mieliśmy 7:7.

Mecz był bardzo zacięty – twarda gra w obronie skutkowała kolejnymi dwuminutowymi karami, a ekipy wymieniały się ciosami aż do 30 minuty, kiedy w ostatniej sekundzie trwania pierwszej połowy bramkę na 13:11 rzucił Dadej.

Drużyna gości drugą część spotkania rozpoczęła od wysoko wysuniętej obrony. W tej sytuacji z gry częściowo wyłączeni zostali Dadej i Taras Minotskyi. Zawodnikom szczecińskiej Pogoni udało się przechwycić kilka piłek i w 32. minucie to oni wyszli na prowadzenie [13:14]. Na tę sytuację błyskawicznie zareagował trener Liljestrand, prosząc o czas.

Wskazówki trenera gospodarzy okazały się bardzo cenne – chwilę później na nieznacznym prowadzeniu ponownie byli tarnowianie. Przewagę tarnowian podwyższył Albert Sanek rzucając bramkę na 18:16. Ta sytuacja nie trwała jednak długo – w 42. minucie ponownie mieliśmy remis.

Na 13 minut przed końcem spotkania przy wyniku 20:20 o czas poprosił trener Rafał Biały. Nie zmieniło to jednak sytuacji na. Dopiero w 53. minucie po rzucie Aleksandra Bushkowa Unia ponownie prowadziła różnicą 2 bramek [24:22].

 Na korzyść tarnowian przemawiał także fakt, że na ławkę kar na 120 sekund sędzia odesłał Pawła Krupę. Gospodarze nie wykorzystali jednak swojej szansy – na 5 minut przez zakończeniem spotkania ponownie mieliśmy remis [24:24].

W ostatnich minutach emocje w tarnowskiej Arenie Jaskółka sięgały zenitu. Na 60 sekund przed końcem spotkania wynik wynosił 26:26, a przy piłce byli tarnowianie. Udało się – celny rzut oddał Taras Minotskyi. 30 sekund przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił jeszcze Rafał Biały. Atak jego drużyny skutecznie powstrzymali gospodarze, a ostateczny wynik meczu [28:26] ustanowił Bushkou, oddając celny rzut przez całe boisko.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Sandra SPA Pogoń Szczecin 28:26 [13:11].

Unia: Małecki, Liljestrand, Hołda – Minotskyi 7, Dadej 7, Sanek 3, Bushkou 3, Yoshida 3, Wojdan 2, Pinda 1, Matsuura 1, Kużdeba 1, Sikora, Wątroba, Kaźmierczak, Mrozowicz

Pogoń: Arsenic, Andrysiak, Wiśniewski – Krok 8, Gierak 8, Krysiak 6, Krupa 2, Bosy 1, Polok 1, Wąsowski, Kapela, Wrzesiński, Markowski, Zaremba, Starcevic, Jedziniak