Zarówno goście, jak i gospodarze wpadli na dobre na meczową karuzelę. Obydwa zespoły mierzyły się w niedzielę przegrywając z Górnikiem Zabrze i Energą MKS Kalisz.

Początek meczu to lepsza postawa podopiecznych Jarosława Hipnera. Dzięki skutecznej grze w ataku wyszli w 5 minucie na prowadzenie 1 – 3.  Sygnał do ataku dla gospodarzy dał Dawid Fedeńczak, którego skuteczne rzuty ze skrzydła raz po raz znajdowały drogę do bramki, a po 12 minutach było już 5 – 3, a w 20 minucie 8 – 5. Goście próbowali niwelować straty, a prym wiódł Kamil Drobiecki, skuteczny egzekutor rzutów karnych oraz najlepszy na boisku w drużynie gości Roman Chychykalo. Ostatecznie do przerwy gospodarze wygrywali 12  -11.

Druga część spotkania to koncert przede wszystkim bramkowy. Gra toczyła się szybciej w czym brylowali zwłaszcza przyjezdni. Choć to szczecinianie prowadzili jeszcze w 43 minucie 20 – 16. Od tego momentu wydarzyło się coś niespotykanego. Goście do 44 minuty zdobyli tyle samo bramek ile w ostatnim kwadransie. Szczególnie boleśnie było od 49 minuty, kiedy od stanu 23 – 22 podopieczni Jarosława Hipnera zdobyli 6 bramek z rzędu i praktycznie przesądzili o losach spotkania. Gospodarze próbowali jeszcze gonić wynik, bo walczą zawsze do końca, ale ostatecznie przegrali 30 – 32, a już po końcowej syrenie karnego nie rzucił Dawid Fedeńczak.

Sandra SPA Pogoń – Gawryś, Terekhov – Fedeńczak 7, Rybski 7, Biernacki 6, Krysiak 3, Zaremba 2, Gierak 2, Bosy 1, Wrzesiński 1, Matuszak 1, Krok, Telenga

MKS Zagłębie – Schodowski, Bartosik, Wiącek – Drobiecki 7, Marciniak 7, Chychykalo 5, Pawlaczyk 4, Bogacz 3, Kupiec 3, Gębala 2, Bysiak 1, Pietruczko, Stankiewicz, Adamski