Puławscy szczypiorniści przerwę świąteczną rozpoczęli osiemnastego grudnia. Tego dnia część zawodników wróciła w swoje rodzinne strony, by święta spędzić z najbliższą rodziną. Pomimo tego, że święta to przeważnie czas odpoczynku, nasi zawodnicy łączyli przyjemności z obowiązkami. Sztab szkoleniowy rozpisał plan treningowy, który miał zostać wykonany.

Wszyscy trenowali podczas przerwy świątecznej. Każdego dnia wysyłali nam rezultaty treningów przez Internet, więc mogliśmy sprawdzać czy wykonywali swoją pracę. Wygląda na to, że każdy robił to, co do niego należy – chwalił zawodników trener, Lars Walther.

Był to wyjątkowy czas dla mnie i dla mojej rodziny, ponieważ urodziła mi się druga córeczka. Był czas na odpoczynek i spotkanie się z najbliższą rodziną, w wąskim gronie. Był także czas na trening – mieliśmy rozpisane dni, kiedy musieliśmy biegać i robić siłownię. Każdy zrobił to na 100% i dzięki temu na treningach na pewno jest nam lżej – powiedział Paweł Podsiadło.

Postanowienia noworoczne

Ubiegły rok nie był łaskawy dla nas wszystkich. Pandemia koronawirusa niejednokrotnie krzyżowała nam plany. Przedwczesne zakończenie sezonu bez szans na walkę o podium, odwołanie Final Four PGNiG Pucharu Polski, przerwy w cyklu treningowym, samoizolacje, kwarantanny, granie bez kibiców i ogromne zaległości związane z meczami – tak w skrócie prezentował się 2020 rok. Pomimo tego, że pandemia nadal sieje spustoszenie, w nowy rok wkraczamy pełni sił i nadziei, że będzie o wiele lepszy niż poprzedni. Pytając zawodników i trenera o noworoczne postanowienia, cele i marzenia, od większości usłyszeliśmy to, żeby koronawirusa już nie było i żeby rodzina była zdrowa. Nie zmieniają się za to cele i marzenia związane ze sportem.

Patrząc na sytuację, która panuje na świecie byłoby super, gdybyśmy znaleźli jakiś sposób na powstrzymanie pandemii i żeby wszystko wróciło do normy. Nie mogę się też doczekać tego, jak kibice przyjdą na trybuny i będą nas dopingować. A pozasportowe? Chciałbym, żeby moja cała rodzina była zdrowa – powiedział Wojciech Gumiński, skrzydłowy Azotów-Puławy.

Cele związane ze sportem się nie zmieniają, musimy być w trójce najlepszych drużyn. Ciężko pracujemy, żeby to osiągnąć. Marzenia niezwiązane ze sportem są takie, żeby pandemia koronawirusa się zakończyła bardzo, bardzo szybko. To jest moje największe marzenie w tej chwili – dodał Lars Walther, szkoleniowiec puławian.

Powrót do ciężkich treningów

W przeddzień rozpoczęcia wspólnych treningów wykonane zostały testy na obecność koronawirusa. Po uzyskaniu negatywnych wyników drużyna Azotów-Puławy wróciła do pracy. Do końca stycznia trwa przerwa w rozgrywkach PGNiG Superligi związana z Mistrzostwami Świata w Egipcie, w której udział bierze reprezentacja Polski. Przerwa w Superlidze nie oznacza jednak przerwy w treningach – to idealny czas na szlifowanie formy i przygotowania do drugiej części sezonu. Szczypiorniści wykorzystają ten czas maksymalnie – treningi będą prowadzone podobnie do tych w okresie przygotowawczym.

Mieliśmy tylko dziesięć dni przerwy świątecznej, więc forma nie jest taka zła jak po pięciu czy sześciu tygodniach wakacji latem. Pierwszy tydzień będzie bardzo ciężki, ale widzę, że chłopaki bardzo sumiennie wykonują swoją pracę. Myślę, że po tym cięższym tygodniu treningi wrócą do normalności i bardziej skupimy się na taktyce na nadchodzące mecze – przewiduje szkoleniowiec Azotów.

Treningi są połączone – taktyka z treningami wydolnościowymi. Jednego dnia będziemy szlifować bieganie, wydolność, a drugiego taktykę. Trenujemy od poniedziałku do soboty włącznie, dwa razy dziennie, wyłączając sobotę. Mamy siłownię, halę i bieganie – wylicza Wojciech Gumiński.

Mecze kontrolne i nadrabianie zaległości

Najbliższy miesiąc będzie obfitował nie tylko w ciężkie treningi, ale także w mecze kontrolne, a następnie nadrabianie zaległości nagromadzonych przez koronawirusa. Zanim rozpoczniemy rundę rewanżową w PGNiG Superlidze, musimy rozegrać zaległe spotkania z Chrobrym Głogów, Orlen Wisłą Płock, Łomżą Vive Kielce oraz Torus Wybrzeżem Gdańsk. Trzy pierwsze pojedynki zagramy w dwa pierwsze tygodnie lutego. Ostatni mecz zaplanowano wstępnie na początek kwietnia. Aby dobrze przygotować się do meczów o punkty do ligowej tabeli, zagramy dwa sparingi.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że przez te mecze, które zostały przełożone, druga runda PGNiG Superligi będzie cięższa. Jesteśmy na to przygotowani. Bierzemy to także pod uwagę na treningach, żeby sił wystarczyło nam na cały sezon – powiedział Wojciech Gumiński.

Myślę, że każdy jest gotowy i każdy czeka na te mecze, bo wiadomo, że dla sportowca najlepiej jest grać mecze niż trenować. Będzie to bardzo intensywny miesiąc, ale myślę, że nie będziemy narzekać, bo im więcej meczów, tym lepiej. Mam nadzieję, że do tych meczów będziemy jak najlepiej przygotowani – dodał Paweł Podsiadło.

Piętnastego stycznia zagramy z SPR Stalą Mielec u siebie. Osiemnastego lub dziewiętnastego stycznia zmierzymy się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Następnie zagramy mecz pucharowy. Nie jest to jeszcze pewne, ale chyba pod koniec stycznia. To będą dobre przygotowania do ciężkiego lutego, który nas czeka – zakończył Lars Walther.

Na dzień 11 stycznia wiemy już, że drużyna Warmia Energa Olsztyn wycofała się z rozgrywek o PGNiG Puchar Polski.