Podrażnieni porażką w pierwszej serii kwidzynianie na pewno chcieli w Puławach sięgnąć po punkty. Podopieczni Bartłomieja Jaszki podeszli do zawodów bardzo bojowo i przez większą część pierwszej odsłony starali się dotrzymywać kroku miejscowym. Jednak to puławianie, grający dziś bez dwóch ważnych rozgrywających – Antoniego Łangowskiego i Rafała Przybylskiego – nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Już po 10 minutach miejscowi prowadzili 5:1 i mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku. Jednak ambitni kwidzynianie ani myśleli się załamywać. W 19 minucie po trafieniu Damiana Przytuły goście zbliżyli się na dwa trafienia (11:9). Ostatnie 10 minut pierwszej odsłony to seriami zdobywane gole przez miejscowych. Puławian napędzał kapitan Michał Jurecki, którego ostatni w pierwszej odsłonie gol zapewnił prowadzenie Azotom-Puławy 19:12.

W drugiej połowie gospodarze zagrali bardzo efektywnie, ale też momentami niezwykle efektownie. Mając wyraźną przewagę podopieczni Larsa Walthera pozwolili sobie na kilka niekonwencjonalnych zagrań. Trener Walther dał pograć niemal wszystkim zawodnikom wpisanym do protokołu, ale mimo to puławianie byli równie groźni do ostatnich sekund. Dzięki pełnemu zaangażowaniu kibice w Puławach już w pierwszym meczu nowego sezonu zobaczyli ponad 40 goli swoich ulubieńców.

– Cieszymy się, że udało nam się po  dziesięciu-dwudziestu minutach dość nerwowej gry, w której nie brakowało negatywnych emocji, narzucić swój styl gry i zdominować rywala. Jako kapitana cieszy mnie przede wszystkim nasze zaangażowanie przez cały mecz do ostatniego gwizdka – skomentował wydarzenia na parkiecie Michał Jurecki, rozgrywający puławian.

Azoty-Puławy – MMTS Kwidzyn 42:27 (19:12)

Azoty-Puławy: Bogdanov, Zembrzycki, Borucki – Jurecki 8, Rogulski 6, Podsiadło 5, Bachko 5, Dawydzik 5, Akimenko 4, Szyba 4, Gumiński 4, Kowalczyk 1, Adamczuk, Seroka.

MMTS Kwidzyn: Matlęga, Dudek – Potoczny 4, Nastaj 4, Kryński 3, Peret 3, Szyszko 3, Landzwojczak 3, Kutyła 2, Zieniewicz 1, Biegaj 1, Ossowski 1, Jankowski 1, Przytuła 1, Grzenkowicz, Guziewicz.