Drużyna czerwono-biało-niebieskich drugą połowę września może zaliczyć do udanych. W trzeciej kolejce ligowej gracze Torus Wybrzeża pokonali w derbach miast portowych Sandrę Spa Pogoń Szczecin. Tydzień później ulegli co prawda Gwardii Opole, ale po zaciętej walce zakończonej rzutami karnymi, co przyniosło ostatecznie jeden punkt. Po spotkaniu zawodnicy zgodnie jednak twierdzili, że można było pokusić o znacznie więcej.

– Od początku prowadziliśmy spotkanie, staraliśmy się cały czas je kontrolować. W pewnym momencie Opole przejęło inicjatywę i w 10 minut odrobiło straty i to my zaczęliśmy gonić wynik. Doprowadziliśmy do karnych, a tam dzieją się różne rzeczy i musimy się cieszyć z tego jednego punktu. Myślę jednak, że z przebiegu spotkania powinniśmy zakończyć ten mecz na swoją korzyść znacznie szybciej – mówił po meczu Mateusz Kosmala.

Teraz poprzeczka dla szczypiornistów z Trójmiasta wędruje jeszcze wyżej, bo następną przeszkodę do pokonania stanowi czołowa polska drużyna – Górnik Zabrze. Ekipa Marcina Lijewskiego w każdym sezonie jest typowana do miejsc medalowych. Ostatni krążek zabrzanie pozyskali w sezonie 2019/20 i z pewnością chcą go odzyskać w tym roku. Zespół przeszedł sporą metamorfozę kadrową, bo pożegnało się z Zabrzem kilku bardzo zasłużonych zawodników (Buszkow, Gliński, Daćko, Tomczak, Sluijters). W ich miejsce ściągnięto raczej perspektywicznych aniżeli już doświadczonych piłkarzy ręcznych (Kaczor, Molski, Przytuła, Rutkowski), jednak wyniki i gra Górnika nie straciła na jakości – przynajmniej jeśli chodzi o strat nowego sezonu. W ostatnim pojedynku o punkty górnicy pokonali na wyjeździe MMTS Kwidzyn (22:19) i póki co tylko raz znaleźli pogromcę na szczeblu ligowym, a był nim obrońca tytułu mistrzowskiego, czyli Łomża Vive Kielce.

W bezpośrednich starciach na linii Zabrze-Gdańsk zdecydowanie dominuje Górnik, jednak poza niektórymi wyjątkami, mecze obu drużyn zawsze charakteryzują się wysokim poziomem waleczności i intensywności. Ostatnie zwycięstwo gdańszczanie zanotowali w 2019 roku. Wtedy byli lepsi od swoich najbliższych rywali o jedno trafienie (32:31). Od tamtego czasu jednak to zabrzanie czterokrotnie sięgali po punkty.

Jak będzie tym razem, przekonamy się już 10 października o godzinie 15:00. Transmisja na platformie Emocje.TV.