Mecz rozpoczął się od bramki Bartłomieja Tomczaka zdobytej z rzutu karnego. Następnie lepiej radzili sobie gospodarze, którzy po golach Ryszarda Landzwojczaka i Andrzeja Kryńskiego (karny) wyszli na prowadzenie 2:1. Chwilę później przewaga czerwono-czarnych mogła wzrosnąć jeszcze bardziej, jednak Andrzej Kryński dwukrotnie nie zdołał pokonać bramkarza Górnika. Potknięcia MMTS skutecznie wykorzystali natomiast goście, którzy zdobywając 3 bramki z rzędu wyszli na prowadzenie 2:4. Kwidzynianie jednak walczyli, a jako pierwszy przed szansą na poprawę swojego dorobku stanął Andrzej Kryński. Niestety skrzydłowy MMTS ponownie nie zdołał pokonać bramkarza gości. Na szczęście chwilę później drogę do siatki znaleźli Jędrzej Zieniewicz i Michał Potoczny, co pozwoliło kwidzynianom na objęcie skromnego prowadzenia – 5:4. Nie trwało ono długo, bo cztery trafienia z rzędu pozwoliły Górnikowi na szybkie ponowne wyjście na prowadzenie – 5:8. Na szczęście kwidzynianie w porę przerwali pasmo zwycięstw rywali i po golach Damiana Przytuły (karny) i Bartosza Nastaja zbliżyli się do rywali na jedną bramkę – 7:8.

Co więcej w 30 minucie czerwono-czarni doprowadzili nawet do remisu, co zapowiadało sporą dawkę emocji także po przerwie. Przed zejściem do szatki bramkę dla zabrzan zdobył jednak Marek Daćko i pierwsza odsłona meczu kończyła się ze skromnym prowadzeniem Górnika.

Po przerwie do remisu doprowadził gol Michała Potocznego, a wyrównany fragment gry utrzymywał się do 37 minuty i stanu 13:13. Wówczas ponownie zaatakowali goście, którzy zdobywając kolejne trzy bramki z rzędu wyszli na prowadzenie 13:16. MMTS jednak nie odpuszczał i w 49 minucie, bo trafieniach Jędrzeja Zieniewicza i Patryka Grzenkowicza ponownie zniwelował istniejące straty do jednej bramki – 16:17. Pięć minut później podopieczni trenera Barłomieja Jaszki nareszcie dopięli swego. Po golach Andrzeja Kryńskiego i Arkadiusza Ossowskiego czerwono-czarni doprowadzili do remisu 21:21 i sytuacja na boisku nieco się skomplikowała. Ostatecznie próbę sił lepiej wytrzymała jednak drużyna Górnika, a bramkę dającą zwycięstwo i komplet punktów w ostatnich sekundach zdobył Aliaksandr Bushkou. Przy stanie 23:23 i szybkim wznowieniu zawodnik zabrzan przytomnie zdecydował się bowiem na rzut ze środka boiska i trafiając do pustej bramki MMTS zapewnił swej drużynie zwycięstwo w tym spotkaniu.

MMTS Kwidzyn – Gónik Zabrze 23:24 (10:11)

MMTS: Matlęga, Szczecina – Grzenkowicz 1, Orzechowski, Kryński 3, Peret 2, Zieniewicz 3, Guziewicz, Ossowski 4, Potoczny 3, Nastaj 1, Landzwojczak 1, Przytuła 5.

Górnik: Galia, Skrzyniarz – Bondzior, Daćko 2, Bis 2, Tomczak 2, Łyżwa 1, Sluijters 1, Czuwara 7, Bushkou 4, Gliński, Gogola 2, Kondratiuk 2, Dudkowski 1, Adamuszek.