Szczecinianie źle weszli w mecz. W 3 minucie przegrywali już 0-3, a rzutu karnego nie zamienił na bramkę Dawid Krysiak. W pierwszym kwadransie podopieczni Wojciecha Jedziniaka i Sławomira Fogtmana nie radzili sobie z obrotowym Sebastianem Kaczorem i Aliaksandem Bachko, a po 15 minutach przegrywali już 3 – 10. Kolejne 8 minut to koncertowa gra Sandra SPA Pogoni , którzy w 23 minucie prowadzili już 12 – 11. Koncertowo w tym fragmencie zagrał Bogdan Cherkashchenko, który zdobył 4 bramki. W 29 minucie było jeszcze 12 – 11, ale ostatnia minuta należała do gości, którzy zdobyli 2 bramki i wyszli na prowadzenie 15 – 16. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Szczecinianie przez ostatnie 15 minut rozgrzali publiczność, która liczyła na równie emocjonujące 30 minut.

Druga cześć meczu ponownie rozpoczęła się lepiej dla gości, szczypiorniści Sandra SPA Pogoni utrzymywali kontakt do 38 minuty, ale później kilka bramek z rzędu zrobili goście i wyszli na 5 bramkowe prowadzenie. Chwile później było już 7 bramek różnicy, a szczecinianie nie radzili sobie z szybkimi wznowieniami i rzutami Dmytro Artmenki. Trochę nadziei wlały jeszcze kary zabrzan, ale mimo podwójnego, a nawet potrójnego osłabienia zawodnicy Sandra SPA Pogoni nie trafiali na pustą bramkę. Z halą przy ulicy Twardowskiego przywitał się także Adam Wąsowski, który w 57 minucie z gradacji kar otrzymał czerwoną kartkę.

Ostatecznie szczecinianie przegrali 27 – 33, ale napsuli sporo krwi faworyzowanym gościom

Sandra SPA Pogoń – Arsenić, Viunyk – Cherkashchenko 7, Krupa 5, Krysiak 5, Krok 3, Kapela 3, Polok 1, Wrzesiński 1, Zalevskyi 1, Wiśniewski,

Górnik – Wyszomirski,  Liljestrand – Artmenko 8, Przytuła 7,  Mauer 6, Bachko 4, Kaczor 3, Łyżwa 1, Rutkowski 1, Ilchenko 1, Molski, Tokuda, Wąsowski,