Choć w Płocku przegraliście, to chyba ty możesz być zadowolony ze swojego występu. Oddałeś dużo rzutów, zdobyłeś dziewięć bramek i zostałeś MVP meczu. 

Wiedzieliśmy, że jedziemy w okrojonym składzie i jakiej jakości jest nasz rywal. Chcieliśmy się przede wszystkim pokazać z dobrej strony. Pokazała to pierwsza połowa, że nawet mimo osłabień jesteśmy w stanie grać na równym poziomie z takim rywalem, a nawet prowadzić. Płock pokazał jednak klasę i wykorzystał nasz przestój, zdobywając komplet punktów. Odskoczyli na kilka bramek, zaczęli kontrolować spotkanie. Próbowaliśmy ich dogonić, staraliśmy się, ale tego było jednak za mało.

Chyba po raz pierwszy przypisałeś do swojego dorobku tyle bramek w jednym meczu w barwach Górnika. 

Liczę na to, że to nie był jednorazowy występ, ale przyjdzie systematyczność. Liczę, że będę mógł pokazać na co mnie stać i będę pewnym punktem dla trenera, żeby nie bał się mnie wpuszczać na parkiet.

Następna okazja do tego już w najbliższą niedzielę. Co może przynieść wam zwycięstwo?

Myślę, że będziemy musieli uspokoić się w ataku. Grać długo i pewną piłkę, na co duży nacisk kładzie nasz trener. Zwłaszcza, że Portowcy grają bardzo twardo w obronie, więc będziemy musieli uważać na ten element.  O naszą obronę jestem spokojny, myślę, że poradzimy sobie. Gorzej z atakiem, bo mamy jednak cały czas przestoje. 

W tym sezonie właśnie “przestoje” są słowem-kluczem w postawie Górnika. Znacie już przyczynę? 

Nie wiem co może być przyczyną i jak możemy to wyplenić. Myślę, że to kwestia koncentracji. Musimy wychodzić na parkiet w każdej chwili z takim samym nastawieniem i wybierać to, co wiemy, że funkcjonuje.