Wszak Górnik aktualnie plasuje się na trzecim miejscu ligowej tabeli z dorobkiem 48 punktów. Azoty-Puławy znalazły się tuż za podium, ale mają stratę aż 12 punktów do zabrzan. Jeśli Górnicy wygrają ten mecz – nawet po rzutach karnych! – mogą sobie wieszać medal na szyi. Będą mieli wtedy przewagę 14 punktów – nie do odrobienia przez Azoty do końca rozgrywek. Przegrana daje jeszcze matematyczne szanse puławianom na odbicie najniższego stopnia podium. Wszak do końca rozgrywek – licząc najbliższy mecz – zostało 5 serii spotkań, a stawką każdego są trzy punkty.

Oba zespoły czekają jeszcze spotkania z najtrudniejszymi rywalami w Polsce. Górnik 23 kwietnia zagra na trudnym, kieleckim terenie, a puławianie w tej samej serii, ale dwa dni wcześniej, podejmą Orlen Wisłę Płock. Choć nasza dyscyplina kocha sensacje, trudno jednak zakładać, że którykolwiek z tych zespołów pokona wielokrotnych Mistrzów Polski.

Tydzień wcześniej zabrzanie podejmą Ostrovię, a Puławy pojadą do Tarnowa.  Na ostatniej prostej Trójkolorowi podejmą Głogów, a Azoty pojadą do Piotrkowa, a w ostatnim meczu sezonu Górnik walczyć będzie w Lubinie, a Azoty podejmą Pogoń Szczecin. Jak widać nasi najbliżsi rywale mają nieco łatwiejszy terminarz i na pewno będą walczyć o kolejne punkty. Tym bardziej, że naciska ich Torus Wybrzeże Gdańsk (punkt straty) i Chrobry Głogów (dwa punkty straty).

Skąd jednak tak trudna sytuacja naszego piątkowego przeciwnika? O tym długo jeszcze będzie się rozmawiać, wszak przed sezonem drużyna „na papierze” wyglądała korzystnie i była murowanym faworytem do walki o medale. W tym roku – po kontuzji Michała Jureckiego – Azoty są jednak dalekie od optymalnej formy. Zaczęło się w lutym od remisu z Gwardią. Tydzień później przyszła sensacyjna przegrana z Wybrzeżem. Na pocieszenie Azoty pokonały Lubin, ale później przegrali z Ostrovią, Industrią i Głogowem, po drodze remisując z Gwardią.

Na pewno starcie Górnika i Azotów będzie wyjątkowo ważne i emocjonujące, bo nawet statystyki pokazują idealny podział szans na zwycięsto. W ostatnich 39 spotkaniach oba zespoły wygrywały po 18 razy, a trzykrotnie doszło do remisu.

Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się już w piątek o godz. 19.15! Mecz transmitowany będzie przez TVP Sport – na antenie, w aplikacji i na stronie www!