Gdyby sugerować się sytuacją obu zespołów w tabeli PGNiG Superligi, to spotkanie 12-ej z 13-tą drużyną nie powinno budzić aż takich emocji. Nic bardziej mylnego, a w momencie schyłkowym pierwszej rundy spotkań, kiedy do rozegrania pozostały trzy mecze, żadna ze stron nie chce lewitować nad strefą barażowo-spadkową. Gospodarze najbliższego pojedynku przeżywają regres formy, który swoimi skutkami sięgnął właśnie piątego meczu bez zdobyczy punktowej. Ostatni wyjazd szczypiornistów Mariusza Jurkiewicza zakończył się wysoką porażką w Puławach.

– O ile porażka w Puławach jest poniekąd do przetrawienia, to same okoliczności tej porażki nie są już takie łatwe do wytłumaczenia. W tym momencie nie pozostaje nam nic innego, jak wziąć się w garść i walczyć w tych trzech pozostałych kolejkach o punkty – mówił po końcowym gwizdku szkoleniowiec gdańskiego zespołu.

Za plecami gdańszczan czai się właśnie najbliższy przeciwnik w walce o punkty, czyli Handball Stal Mielec. Zespół z podkarpackiego również bardzo długo przeżywał kryzys formy, dlatego przez długie tygodnie zamykał stawkę drużyn superligowych. Dopiero w starciu 7. serii pierwszy punkt powędrował na konto mielczan po remisie i przegranych rzutach karnych z Energą MKS Kalisz. Pomimo tego, że ostatnie dwie kolejki to dwie przegrane, widać duży postęp w grze „Czeczeńców” i trener czerwono-biało-niebieskich zdaje sobie sprawę, że potrzebna będzie maksymalna koncentracja, aby ze Stalą ugrać wygraną:

– Mielec jest drużyną, która w ostatnim czasie jest w bardzo dobrej formie, ale nie jest to rywal pokroju Puław, więc tutaj musimy wyjść już z takim nastawieniem, że to jest nasza walka o życie. Z perspektywy tabeli tak to będzie właśnie wyglądało, więc musimy być gotowani na wszystko, co czeka nas w sobotę. Oglądaliśmy mecz z Kwidzynem i spodziewamy się naprawdę twardego meczu – mówił trener Wybrzeża przed starciem ze Stalą Mielec.

Bezpośredni bilans ostatnich potyczek zdecydowanie przemawia za Stalą, która w poprzednim sezonie dwukrotnie okazywała się lepsza od Torus Wybrzeża. Kolejną wygraną mielczanie wzięliby w ciemno, jednak gospodarze nadchodzącego starcia również mają taką samą motywację do walki. Która ze stron okaże się tym razem silniejsza?

Przekonamy się już 27 listopada o godzinie 14:00. Relację przeprowadzi partner PGNiG Superligi, czyli Emocje.TV.