Zimowe warunki na drodze spowodowały bowiem duże problemy drużynie trenera Talanta Dujszebajewa, która dojechała do Piotrkowa z ponad godzinnym opóźnieniem. Mecz zamiast o 19:00 rozpoczął się o 20:10. Początek spotkania nieoczekiwanie należał do Piotrkowianina, który w 4. minucie wygrywał 4:2. Później jednak do głosu doszedł faworyt. Szybko zniwelował straty, a do przerwy prowadził pięcioma trafieniami – 19:14.

Druga połowa miała podobny obraz do pierwszej i przebiegała pod dyktando mistrza Polski. Piotrkowianin również pokazał kilka widowiskowych akcji, za co otrzymał brawa od licznej publiczności. Z dobrej strony pokazali się młodzi zawodnicy gospodarzy: Eryk Pstrąg, Marcel FilipowiczPatryk Grzesik. Ten ostatni nie rzucił co prawda bramki, ale po faulu na nim czerwoną kartką ukarany został Szymon Sićko.

My walczymy o inne cele, a Kielce o inne. Oczywiście wszyscy chcieliśmy się tutaj jak najlepiej pokazać i myślę, że było to dobre spotkanie dla publiczności. Koncentrujemy się teraz już na naszym kolejnym meczu – za tydzień jedziemy do Głogowa i tam chcemy powalczyć o pierwszej punkty w tej rundzie – skomentował mecz trener Piotrkowianina Bartosz Jurecki.

Ciężko się przestawić znów na ligowe granie, a dużo stresu przeżyliśmy przed meczem. Droga była trudna i chciałem podziękować gospodarzom, że cierpliwie na nas czekali. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne wyjazdy będą już bezpieczniejsze – powiedział Krzysztof Lijewski.

Piotrkowianin – Industria Kielce 26:40 (14:19)

Piotrkowianin: Chmurski 1, Kot, Ligarzewski – Jędraszczyk 2, Doniecki 2, Matyjasik 4, Szopa 1, Pstrąg 3, Swat 6/3, Filipowicz 2, Mosiołek 1, Grzesik, Kowalski 1, Pacześny 3.
Kary: 10 min (Swat x2, Jędraszczyk, Doniecki, Pstrąg)
​​​​​​​Rzuty karne: 3/4

Industria: Kornecki, Wolff – Sanchez 3, Wiaderny 4/1, Sićko, Tournat 8, Karacić 5/1, Moryto 3/1, Stenmalm, Gębala 3, Karalek 8, Nahi 6.
​​​​​​​Kary: 8 min (Sićko, Moryto, Stenmalm, Karalek)
​​​​​​​Czerwona kartka: Sićko
​​​​​​​Rzuty karne: 3/4