Azoty-Puławy podkręcają tempo i nadrabiają zaległości. W czwartek odbędzie się mecz 4.Serii PGNiG Superligi z MKS-em Zagłębie Lubin. Do meczu z Lubinem puławianie przymierzali się już dwukrotnie, jednak za każdym razem na drodze do rozegrania pojedynku stawał koronawirus. Mówi się, że do trzech razy sztuka… może za trzecim razem w końcu się uda.

Nastroje w szeregach drużyny po powrocie do gry po tak długiej przerwie i okazałym zwycięstwie nad SPR Stalą Mielec są dobre. Widać było, że zawodnikom bardzo brakowało meczów, bo każdy walczył na boisku jak lew.

Byliśmy bardzo głodni gry. Każdy chciał rzucać bramki i ani na moment nie zatrzymaliśmy piłki, tylko robiliśmy wszystko, by jeszcze podwyższyć wynik. Ten zespół dojrzewa. Lars Walther nas bardzo mocno uczula, żebyśmy zawsze walczyli do ostatniego gwizdka i nie dawali przeciwnikowi żadnej szansy, bo takie zachowanie zaprocentuje w przyszłości – powiedział Dawid Dawydzik, obrotowy Azotów-Puławy i najskuteczniejszy gracz w meczu z mielczanami.

Po niespełna trzech dniach od ostatniego meczu puławianie zagrają kolejne spotkanie. Rywalem Azotów-Puławy będzie drużyna MKS-u Zagłębie Lubin. Drużyna z Lubina jest w przysłowiowym „gazie” – wygrała dwa ostatnie mecze, kolejno z Sandrą SPA Pogoń Szczecin i Grupą Azoty SPR Tarnów. Jak scharakteryzował lubinian Dawid Dawydzik?

Grają bardzo szybką piłkę ręczną. Niezależnie od tego, czy stracą piłkę, czy obronią, grają szybki środek i szybkie wznowienia, więc musimy być bardzo uczuleni na to, że Zagłębie będzie biegało przez całe sześćdziesiąt minut. Nie możemy sobie pozwolić na głupie błędy w ataku, bo będzie to srogo karane przez Lubinian. Nie możemy także dać im uwierzyć, że mogą coś ugrać w tym meczu. Nawet kiedy będą przegrywać siedmioma, ośmioma bramkami, czego nam życzę, to cały czas będą biegali i walczyli o jak najlepszy wynik, bo z tego co pamiętam to właśnie u nich wygrywaliśmy sześcioma bramkami, a przegraliśmy dwiema… Od początku musimy postawić swoje warunki i przez cały mecz być skoncentrowanym – mówi obrotowy.

Przed trwającym sezonem Azoty-Puławy mierzyły się z MKS-em Zagłębie Lubin. Podopieczni Larsa Walthera wygrali, jednak nie był to łatwy mecz. Teraz z pewnością własna hala będzie sprzyjać gospodarzom.

Zagłębie jest dla nas na pewno bardzo niewygodnym rywalem. W poprzednim sezonie w Puławach z nimi wygraliśmy, ale na wyjeździe już przegraliśmy. Mieliśmy okazję zmierzyć się z tym zespołem w grze kontrolnej w sierpniu na turnieju w Mielcu i wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku, ale to nie było łatwe spotkanie. Teraz gramy u siebie i myślę, że mimo wszystko jesteśmy faworytem – zakończył Dawid Dawydzik.

Starcie z MKS-em Zagłębie Lubin zaplanowano na czwartek, 26 listopada. Pierwszy gwizdek punktualnie o 17:00. Transmisję meczu przeprowadzi serwis emocje.tv.