MMTS Kwidzyn przegrał zaległe starcie 5 Serii PGNiG Superligi z Łomżą Vive Kielce. Kwidzynianie ulegli mistrzom Polski 24:34, choć w pierwszej połowie sprawili trochę kłopotów utytułowanym rywalom. Znakomite spotkanie rozegrał Ryszard Landzwojczak, który zagrał ze stuprocentową skutecznością. Obronę MMTS nękał zaś Tomasz Gębala, który trafił 6 na 7 rzutów z gry.

Choć było to pierwsze spotkanie obu zespołów rozegrane po styczniowej przerwie w rozgrywkach to w pierwszych minutach lepiej prezentowali się kwidzynianie, którzy podeszli do tego spotkania bardziej skoncentrowani. W efekcie po golach Ryszarda Landzwojczaka, Michała Potocznego i Patryka Grzenkowicza gospodarze rozpoczęli grę od prowadzenia 3:0. Pierwszą bramkę kielczanie zdobyli dopiero w 4 minucie gry po rzucie Tomasza Gębali. Po kolejnych 4 minutach był już jednak remis, a kwidzynianom było coraz trudniej dojść do czystej sytuacji rzutowej. Podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki próbowali dogrywać piłki do Ryszarda Landzwojczaka, który dwukrotnie wyprowadził w pole defensywę gości. Pozwalało to jednak zaledwie na wypracowanie skromnej jednobramkowej przewagi nad Łomżą Vive Kielce, którą goście i tak momentalnie niwelowali. Od stanu 6:6 wyraźną przewagę na parkiecie uzyskali jednak goście, którzy szybko odskoczyli rywalom na 4 bramki przewagi – 7:11. MMTS próbował jednak walczyć o wynik, a zadanie to ułatwiały gospodarzom dobre interwencje Jakuba Matlęgi. W efekcie czerwono-czarni zdobyli 5 bramek przy dwóch trafieniach Łomży Vive i na minutę przed końcem pierwszej połowy tracili do rywali zaledwie jedną bramkę – 14:15. Końcówkę lepiej rozegrali jednak goście, a Uladzislau Kulesh jeszcze przed przerwą podwyższył prowadzenie Kielc do dwóch trafień.

Jeśli do przerwy oglądaliśmy walczącą drużynę z Kwidzyna to po zmianie stron kielczanie włączyli wyższy bieg i bez skrupułów punktowali gospodarzy. Zaczęło się od 6 bramek Kielc przy dwóch trafieniach MMTS – 16:22. Pięć minut później goście prowadzili już 18:27, a w 45 minucie meczu przewaga mistrzów Polski wzrosła do 12 bramek – 19:31. Na 5 minut przed końcem meczu podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa prowadzili natomiast 13 trafieniami – 21:34 i pewnie zmierzali po kolejny komplet punktów. W końcówce trafienia Arkadiusza Ossowskiego, Rafała Biegaja (karny) i Wiktora Jankowskiego zmniejszyły jednak rozmiar porażki kwidzynian z niepokonanym liderem PGNiG Superligi.

MMTS Kwidzyn – Łomża Vive Kielce 24:34 (14:16)

MMTS: Dudek, Matlęga – Grzenkowicz 1, Orzechowski 1, Krieger, Zieniewicz 1, Kutyła 3, Biegaj 1, Guziewicz 2, Ossowski 1, Potoczny 2, Nastaj 2, Szyszko 1, Landzwojczak 6, Jankowski 2, Przytuła 1.

Łomża Vive: Wolff, Wałach – Vujović 4, Olejniczak 2, Sićko 2, Karacić 4, Kulesh 3, Moryto 4, Surgiel 3, Kaczor, Gębala 6, Karalek 4, Gudjonsson 2.