Już za chwilę tradycyjna przerwa w rozgrywkach PGNiG Superligi w związku ze styczniowymi Mistrzostwami Świata, tym razem rozgrywanymi w Polsce i Szwecji. Ostatni mecz w roku będący zarazem zamknięciem pierwszej rundy rozgrywek odbędzie się w Kaliszu, a naprzeciwko Energa MKS-u stanie TORUS Wybrzeże Gdańsk. Transmisję z boiskowych wydarzeń przeprowadzi TVP Sport, oficjalny nadawca rozgrywek.

Bez wątpienia punkty przed półtora miesięczną przerwą będą niesamowicie istotne dla każdej z drużyn. Zakończenie trudnej pierwszej rundy pozytywnym akcentem z pewnością mogłoby pozytywnie nastroić zespół przed startem przygotowań do rundy rewanżowej. Z tabeli wynika jednak, że faworytem poniedziałkowego meczu będą gdańszczanie znajdujący się obecnie na 5. miejscu z przewagą siedmiu punktów nad gospodarzami. W ostatnich pięciu meczach obecnego sezonu oba zespoły wygrywały dwukrotnie, ale Wybrzeże dwa ostatnie pojedynki kończyło jednobramkowymi zwycięstwami, kaliszanie z kolei ostatnie zwycięstwo odnieśli 30 października, w listopadzie zdobywając punkt z MMTS-em Kwidzyn.

Mecz z Wybrzeżem jest naszym ostatnim w tym roku. Za wszelką cenę będziemy chcieli zdobyć punkty. Będzie to ciężki mecz. Myślę, że wynik przez większość spotkania może być remisowy, jednak mam nadzieje, ze to my będziemy cieszyć się po końcowej syrenie. Gdańszczanie w tym sezonie grają bardzo dobrze. Przez niektórych zostali okrzyknięci rewelacją ligi. Głównym atutem tego zespołu jest bardzo mała ilość zmian obrona-atak oraz mądre prowadzenie gry przez rozgrywających

środkowy rozgrywający Energa MKS-u Kalisz, Konrad Pilitowski.

Tegoroczny poziom PGNiG Superligi jest niezwykle wyrównany i ewentualne zwycięstwo z Wybrzeżem mogłoby spowodować, że Energa MKS awansuje aż o trzy pozycje. Niewątpliwie jednak gdańszczanie bardzo udaną pierwszą rundę również będą chcieli zakończyć zwycięstwem utrzymując się w grze o czołowe lokaty. Transmisję z boiskowych wydarzeń przeprowadzi główny nadawca PGNiG Superligi, TVP Sport.