Już jutro szczypiorniści Azotów-Puławy po raz ostatni w sezonie 2020/2021 wybiegną na parkiet w hali przy ul. Partyzantów 11. Podopieczni Roberta Lisa zagrają z Sandrą SPA Pogoń Szczecin, a mecz transmitowany będzie w serwisie emocje.tv.

Do rozegrania w obecnym sezonie pozostały dwa mecze. Pierwszy z nich odbędzie się w sobotę, a rywalem puławian będzie Sandra SPA Pogoń Szczecin.

Każdy już myśli o tym, że to ostatnie mecze. Czuć w powietrzu, że za chwilę będziemy walczyć o ten najważniejszy cel w tym sezonie. Jestem dobrej myśli, bo u każdego widać zaangażowanie i iskierkę w oku, że te mecze odbędą się już niedługo i chcemy przez te ostatnie dwa tygodnie dać z siebie wszystko – mówi Łukasz Rogulski, obrotowy Azotów-Puławy.

W pierwszej rundzie spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się pewną wygraną gości, którzy pokonali szczecinian 33:22. Tym razem zespoły zagrają w puławskiej hali MOSiR, jednak na pewno nie będzie to łatwy mecz.

Choć wcześniejsze spotkania ze Szczecinem pokazywały, że wygrywaliśmy pewnie, nie będzie to dla nas łatwy mecz. Sandra SPA Pogoń Szczecin to zespół nieprzewidywalny, potrafili wygrać w tym sezonie z m.in. z Wisłą Płock. Są dosyć wysoko w tabeli, więc nie będzie to łatwy mecz. Wiemy jaka jest stawka tego spotkania, my musimy wygrać, oni mogą. Liczymy, że u siebie w hali wygramy równie zdecydowanie jak w Szczecinie. Na pewno to zespół nieprzewidywalny. Potrafią zagrać super spotkanie. Ich głównym motorem napędowym jest gra w obronie i współpraca z bramkarzem. Mają doświadczonych zawodników jak Paweł Krupa, Łukasz Gierak, bardzo dobrych skrzydłowych. Chcemy dużo biegać z kontry, twardo stanąć w obronie i wyprowadzać szybkie kontrataki – dodaje Dawid Dawydzik.

O silnych stronach drużyny z województwa zachodniopomorskiego wspomina także Łukasz Rogulski:

Szczecinianie są nieobliczalni. Mogą przegrać z Piotrkowem, ostatnią drużyną, a walczą z tymi drużynami, które są teoretycznie wyżej notowane. Mają doświadczony skład, są tam „starzy wyjadacze”, który znają tę ligę bardzo dobrze. Na pewno nie przyjadą do nas i nie położą się na parkiecie, bo też na pewno mają swoje cele. Piąte czy szóste miejsce wciąż jest w zasięgu, a wydaje mi się, że każdy zespół chciałby być jednak wyżej. Główne postacie to Paweł Krupa i Arek Bosy, ich współpraca jest najbardziej widoczna w tym zespole. Z fajnej strony pokazuje się Dawid Fedeńczak. Bramkarze też potrafią zaskoczyć i zamurować bramkę.

Mecz z Sandrą SPA Pogoń Szczecin będzie wyjątkowym wydarzeniem dla puławskich szczypiornistów nie tylko dlatego, że jest to ostatni mecz we własnej hali w obecnym sezonie. Na trybunach po raz drugi w tym sezonie zasiądą kibice! Ostatni mecz z udziałem publiczności odbył się we wrześniu.

Niezależnie od tego jaka ilość kibiców wejdzie do hali, zawsze lepiej jest widzieć ludzi na trybunach zamiast pustych krzesełek. To też świadczy o tym, że idziemy w kierunku normalności – komentuje Łukasz Rogulski.

Fajnie, że mecz ze Szczecinem odbędzie się z udziałem publiczności, długo na to czekaliśmy. Cieszymy się, że do hali wracają kibice i rodziny. Nasze żony, dziewczyny, dzieci obserwowali nas dotychczas tylko w telewizji. Teraz będą obecni w hali i jest to dla nas jeszcze większy kopniak do pracy, mobilizacji. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko wygrać i czekać na ostatnie spotkanie – zakończył Dawid Dawydzik.

Spotkanie z Sandrą SPA Pogoń Szczecin odbędzie się w sobotę o 18:00 w puławskiej hali MOSiR. Transmisję z pojedynku przeprowadzi serwis Emocje.tv.