Po blisko trzytygodniowej, przymusowej przerwie spowodowanej kwarantanną i serią dodatnich testów na koronawirusa w innych klubach PGNiG Superligi, do gry wracają szczypiorniści Grupy Azoty SPR Tarnów. Podopieczni Patrika Liljestranda meczem z Sandra Spa Pogoń Szczecin rozpoczną okrojoną piątą serię.

Po serii ciężkich starć z faworytami do wygrania ligi zbliżają się spotkania prawdy. Jeśli ze Szczecinem, Gdańskiem, czy Piotrkowem podwinęłaby nam się noga, mocno skomplikowalibyśmy sobie drogę do obrony najwyższej klasy rozgrywkowej dla Tarnowa. A to nasz zasadniczy cel na bieżącą kampanię – mówił nam niedawno w wywiadzie Albert Sanek.

Pogoń nadspodziewanie dobrze weszła w sezon. Portowcy legitymują się bilansem 2-1, a na rozkładzie mają m.in. Orlen Wisłę Płock, z którą tarnowianie przegrali nieznacznie zaraz przed pauzą. W ogóle ósma siła przedwcześnie zakończonego sezonu upodobała sobie w tym roku dreszczowce. Torus Wybrzeże Gdańsk zawodnicy prowadzeni przez Rafała Białego pokonali zaledwie jedną bramką, a wspomnianych Nafciarzy odprawili dwoma.

Nie zmienia to faktu, że najbliższy rywal jest zdecydowanie w zasięgu gospodarzy. O Pogoni jeszcze niedawno zwykło się mawiać, że to ekipa własnej hali. U siebie potrafili napędzić stracha największym, by wyjazdach zmieniać się nie do poznania. Kibice miejscowych mają nadzieję, że przynajmniej do sobotniego późnego popołudnia ten trend nie ulegnie zmianie.

W ostatnim spotkaniu z Orlen Wisłą szwedzki szkoleniowiec Grupy Azoty SPR-u nie mógł skorzystać z będących nie w pełni zdrowia dwóch niezwykle ważnych ogniw – Przemysława Mrozowicza i Kiryła Kniezieu.

– Pierwszy będzie już do dyspozycji trenera. Kirył natomiast nie wyleczył jeszcze swojej kontuzji i będziemy musieli na niego chwilę poczekać  – raportuje prezes Krzysztof Mogielnicki.

Początek meczu w Arena Jaskółka Tarnów o godz. 15:45. Transmisja w stacji TVP Sport lub sport.tvp.pl